Wilfredo Leon zacznie treningi pod okiem Heynena. "Trener bardzo się ucieszył"

Wilfredo Leon, który od przyszłego roku będzie mógł grać w biało-czerwonych barwach, pilnie uczy się języka polskiego. Jak przyznał pochodzący z Kuby siatkarz, pomagają mu w tym przede wszystkim żona i aplikacja w telefonie.

2018-05-16, 18:43

Wilfredo Leon zacznie treningi pod okiem Heynena. "Trener bardzo się ucieszył"
Wilfredo Leon . Foto: MediaPictures.pl/Shutterstock.com

- Moją pierwszą i główną nauczycielką jest żona, która powtarzała mi "musisz mówić, próbuj". Na początku nie było łatwo, ale cały czas próbowałem. Posiłkuję się także aplikacją w telefonie. Czasem jeszcze brakuje mi słów i nie wiem, jak coś powiedzieć, ale przeważnie ludzie twierdzą, że mnie rozumieją - opowiadał o swoich staraniach Leon.

Jak dodał, w jego domu, który dzieli z żoną Małgorzatą i roczną córeczką Natalią, obowiązują dwa języki - polski i hiszpański.

Kubańczyk z polskim paszportem był w środę atrakcją na konferencji prasowej poświęconej promocji zbliżającego się turnieju World Tour w siatkówce plażowej. Dał tam próbkę swojej polszczyzny. Zapowiedział też, że pojawi się co najmniej jednego dnia na boiskach Monty Beach Volley Club w Warszawie. W żartach zadeklarował nawet, że może pokazowo wystąpić w parze z prezesem Polskiego Związku Piłki Siatkowej Jackiem Kasprzykiem.

PolskieRadio.pl

Leon od 24 lipca 2019 roku będzie mógł występować w biało-czerwonych barwach. Kilka dni temu pojawiła się informacja, że jeszcze w tym sezonie odwiedzi polską kadrę podczas zgrupowania, a nawet potrenuje z nią.

REKLAMA

- Rozmawiałem o tym pomyśle z trenerem i federacją. Zawarliśmy układ, że na razie trochę odpocznę, a później się pojawię na kadrze. Nie obawiam się, jak przyjmą mnie zawodnicy. Cieszę się, że będę miał okazję pojechać na zgrupowanie i spotkać się z chłopakami - zapewnił.

Kasprzyk zaznaczył, że temat wizyty 24-letniego przyjmującego na zgrupowaniu to wspólny pomysł PZPS i nowego szkoleniowca Polaków Vitala Heynena.

- Przy rozmowach już po podpisaniu kontraktu zapytaliśmy, czy nie przeszkadzałoby mu, gdyby Wilfredo uczestniczył w którymś zgrupowaniu. Bardzo się ucieszył i potem już sam nawiązał kontakt z Leonem. Pod tym względem nie było problemu. Wilfredo też jest chętny, wczoraj przyjechał z Kazania. Jeszcze w niedzielę był bardzo przeziębiony - relacjonował.

bor

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej