US Open: Agnieszka Radwańska po raz pierwszy w Nowym Jorku przegrała mecz otwarcia

Agnieszka Radwańska po raz pierwszy w karierze na pierwszej rundzie zakończyła udział w wielkoszlemowym US Open. Polska tenisistka przegrała w poniedziałek w Nowym Jorku z Niemką Tatjaną Marią 3:6, 3:6.

2018-08-28, 07:47

US Open: Agnieszka Radwańska po raz pierwszy w Nowym Jorku przegrała mecz otwarcia

Była to czwarta konfrontacja 29-letniej Radwańskiej ze starszą o dwa lata rywalką. Wszystkie wcześniejsze pewnie rozstrzygnęła na swoją korzyść krakowianka. 

Początek poniedziałkowego starcia był równie obiecujący, bo krakowianka najpierw przełamała przeciwniczkę, a potem utrzymała serwis. W trzecim gemie niewiele brakowało do drugiego przełamania, ale ostatecznie zapisała go na swoim koncie Niemka polskiego pochodzenia, która ostatecznie zwyciężyła w tym secie 6:3. 

- Ten trzeci gem był decydujący. Piłka na przełamanie przeszła mi dosłownie koło nosa. Potem czułam się coraz gorzej i to już była równia pochyła - analizowała Radwańska.

Powiązany Artykuł

Magda Linette 1200.jpg
US Open: Serena Williams jak ściana. Magda Linette przegrała z mistrzynią



Druga partia stała na niezłym poziomie - były w niej długie wymiany i "breaki" po obu stronach. Niżej sklasyfikowana Maria grała w stylu, do którego przyzwyczaiła... krakowianka. W jej grze było sporo skrótów i slajsów, ale przewagę wypracowała lepszym serwisem (w całym meczu siedem asów) oraz agresywnymi podejściami do siatki. 

- Ciężko się grało przeciwko tak nieprzewidywalnie uderzającej zawodniczce. Powinnam jednak grać bardziej agresywnie, szczególnie w momentach, w których ona zwalniała. Zawaliłam też przy kilku łatwych piłkach przy siatce. Tak grając nie można liczyć na dobry wynik - oceniła krytycznie Polka.

Mecz toczył się przy wysokiej temperaturze i wilgotności powietrza, dlatego w pewnym momencie musiała ona skorzystać z asysty lekarza. 

- Zaczęło mi się robić duszno i kręcić w głowie. Nogi z kolei miałam bardzo ciężkie. Walczyłam sama ze sobą. Przerwa pomogła, ale tylko na chwilę. Wyrównałam na 3:3, ale końcówka należała do Tatjany - wspominała krakowianka. 

Ostatecznie przegrała w dwóch odsłonach i po raz kolejny odpadła z US Open już w pierwszym tygodniu turnieju. Nigdy wcześniej nie zakończyła występu w tej imprezie na meczu otwarcia. W Wielkim Szlemie przydarzyło jej się to po raz czwarty w karierze. Poprzednio miało to miejsce trzy lata temu we French Open.

Teraz nie szukała winnych ani w pogodzie, ani w przeciwniczce, ani w numerze kortu (13 - przyp.red.), na którym przyszło jej rywalizować. 

- Nie jestem przesądna i to, że graliśmy na "trzynastce" nie miało żadnego znaczenia. Po prostu nie zrobiłam niczego, aby ten mecz wygrać - przyznała Radwańska.

Na gorąco nie chciała wypowiadać się na temat przyszłości, ale stwierdziła, że musi się przede wszystkim odzyskać komfort na korcie - zarówno fizyczny, jak i psychiczny.

- Tenis wciąż daje mi przyjemność, ale z roku na rok jest ciężej. Każdy trening, każda podróż, każdy wyjazd i mecz kosztują mnie coraz więcej. Muszę zadbać o to, aby ciało było świeże i zregenerowane. Dziś tego nie było, nie czułam się sobą - podkreśliła krakowianka. 


Polka już drugi sezon z rzędu zmaga się z kłopotami zdrowotnymi i spadkiem formy. Obecnie jest 48. w rankingu (najniższa lokata od marca 2007) i w Nowym Jorku po raz pierwszy od 11 lat nie była rozstawiona w turnieju wielkoszlemowym.

Dotychczas najgorszym wynikiem podopiecznej Tomasza Wiktorowskiego na obiektach Flushing Meadows była druga runda, na której zatrzymała się w latach: 2006, 2009-11 i 2014. To jedyna impreza wielkoszlemowa, w której jeszcze nigdy nie dotarła do "ósemki". Rok temu odpadła w trzeciej fazie zmagań.

70. na światowej liście Niemka, która pięć lat temu urodziła córkę, nie ma na koncie żadnych sukcesów w zawodach tej rangi. Tylko raz - w Wimbledonie 2015 - dotarła do trzeciej rundy. W US Open dwa razy - w tym w poprzednim sezonie - awansowała do drugiego etapu rywalizacji.

REKLAMA

Wyniki poniedziałkowych meczów pierwszej rundy singla kobiet w wielkoszlemowym US Open:
Serena Williams (USA) - Magda Linette (Polska) 6:4, 6:0
Tatjana Maria (Niemcy) - Agnieszka Radwańska (Polska) 6:3, 6:3
Venus Williams (USA, 16) - Swietłana Kuzniecowa (Rosja) 6:3, 5:7, 6:3
Karolina Muchova (Czechy) - Dajana Jastremska (Ukraina) 6:4, 6:2
Lucie Safarova (Czechy) - Petra Martić (Chorwacja) 6:4, 6:4
Maria Sakkari (Grecja, 32) - Asia Muhammad (USA) 6:3, 6:3
Sofia Kenin (USA) - Madison Brengle (USA) 6:0, 4:6, 7:6 (7-4)
Ana Bogdan (Rumunia) - Marie Bouzkova (Czechy) 6:4, 6:2
Karolina Pliskova (Czechy, 8) - Zarina Dijas (Kazachstan) 6:4, 7:6 (7-4)
Sloane Stephens (USA, 3) - Jewgenia Rodina (Rosja) 6:1, 7:5
Anhelina Kalinina (Ukraina) - Kathinka Von Deichmann (Liechtenstein) 1:6, 7:6 (7-0), 5:2 i krecz Von Deichmann
Daria Gavrilova (Australia, 25) - Sara Sorribes Tormo (Hiszpania) 6:0, 6:0
Barbora Strycova (Czechy, 23) - Danielle Lao (USA) 6:3, 6:4
Lara Arruabarrena-Vecino, (Hiszpania) - Kateryna Kozłowa (Ukraina) 6:0, 6:3
Claire Liu (USA) - Polona Hercog (Słowenia) 7:6 (7-4), 1:6, 6:4
Anastasija Sevastova (Łotwa, 19) - Donna Vekić (Chorwacja) 6:2, 2:6, 6:3
Rebecca Peterson (Szwecja) - Anastazja Pawliuczenkowa (Rosja, 27) 1:6, 6:4, 6:3
Kaia Kanepi (Estonia) - Simona Halep (Rumunia, 1) 6:2, 6:4
Jil Teichmann (Szwajcaria) - Dalila Jakupovic (Słowenia) 6:3, 6:0
Vania King (USA) - Natalia Wichliancewa (Rosja) 7:6 (7-4), 6:3
Camila Giorgi (Włochy) - Whitney Osuigwe (USA) 6:4, 6:1
Garbine Muguruza (Hiszpania, 12) - Shuai Zhang (Chiny) 6:3, 6:0
Wiera Łapko (Białoruś) - Kateryna Bondarenko (Ukraina) 6:3, 6:3
Jekaterina Makarowa (Rosja) - Heather Watson (W.Brytania) 6:1, 3:6, 6:3
Qiang Wang (Chiny) - Magdalena Rybarikova (Słowacja, 31) 6:2, 6:2
Irina-Camelia Begu (Rumunia) - Jennifer Brady (USA) 6:3, 6:3
Jelina Switolina (Ukraina, 7) - Sachia Vickery (USA) 6:3, 1:6, 6:1
Ashleigh Barty (Australia, 18) - Ons Jabeur (Tunezja) 6:1, 6:3
Elise Mertens (Belgia, 15) - Kurumi Nara (Japonia) 6:2, 6:7 (5-7), 7:5

ah

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej