Jimmy Jump zakłóci Euro 2012

Jimmy Jump to najsłyniejsza persona non grata na świecie. Od sześciu lat zakłóca najważniejsze wydarzenia sportowe i kulturalne. Teraz zamierza się pojawić w Polsce podczas Euro 2012.

2010-10-22, 13:39

Jimmy Jump zakłóci Euro 2012
Jimmy Jump. Foto: fot. Wikipedia

Jimmy Jump (właściwie Juame Marquet Cot) na łamach "Przeglądu Sportowego" zapowiada, że wbiegnie na boisko w trakcie półfinałów piłkarskich mistrzostw Europy w naszym kraju. Wyskoczę ze zdjęciem papieża Polaka! To będzie mój hołd dla Karola Wojtyły - tłumaczy w pierwszym wywiadzie dla polskich mediów.

Sport i praca w jednym

36-letni Hiszpan tłumaczy, że zakłócanie ważnych międzynarodowych imprez to dla niego sport, ale w jakimś sensie także jego praca. Przygotowuję się do tego. Trenuję. Dbam o siebie. Nie palę ani nie piję zbyt dużo. Mam cel - wyskoczyć i biec, wyrażając moją wolność - opowiada.

Musi być coś oprócz samego biegu. Na przykład wyskoczyłem przeciwko Figo i jego zdradzie (transfer Portugalczyka z FC Barcelony do Realu Madryt - przyp.). Albo wyskoczyłem z koszulką Blaugrany dla Thierry'ego Henry'ego, żeby grał w drużynie FC Barcelony. Jestem jej fanem - dodaje.

Hiszpan wspomina w wywiadzie swój pierwszy wyskok. To było w 2002 roku na Camp Nou, kiedy po ośmiu sezonach żegnano Pitu Abelardo. Wyskoczyłem w jego koszulce, którą podarował mi w 1997 roku, jak jeszcze grał w Barcelonie. Byłem w prasie i w telewizji. Aż do tego momentu nikt nigdy wcześniej nie wyskakiwał. Wtedy narodził się Jimmy Jump - wspomina.

REKLAMA

Kosztowne wyskoki Jimmy'ego

Wyskoki Hiszpana są jednak kosztowne. Tylko w ojczyźnie ma do zapłacenia mandaty na kwotę 300 tysięcy euro. Poza granicami Hiszpanii jego sytuacja przedstawia się o wiele lepiej. Za granicą albo płacisz mandat, albo na drugi dzień rozprawa i pakują cię do aresztu. I tyle. W Hiszpanii wyskakiwanie jest uważane za poważne wykroczenie, cała sprawa ciągnie się bez końca. Dostajesz powiadomienia, doliczają ci odsetki - mówi w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".

Za wyskoczenie w tym roku podczas finału Konkursu Piosenki Eurowizji w Oslo dostałem mandat na 2000 euro. Wysoki, ale Norwegia to jeden z najdroższych krajów na świecie... W RPA jest taniej. Na mundialu w Afryce za dotknięcie Pucharu Świata zapłaciłem tylko 200 euro. Ja tego pucharu dotknąłem! Ta ręką. Tak jak wcześniej zrobili to Maradona czy Pele. Myślałem, że będzie bardziej niebezpiecznie, ale nie, było w miarę zabawnie - dodaje.

 

 

REKLAMA

 

Okazuje się, że wyskakiwanie może też być w miarę opłacalne. Musiałem porzucić zajęcie agenta handlowego i teraz pracuję jako Jimmy Jump, szukając nowych pomysłów, wyskoków i wyzwań. Są tacy, którzy płacą mi za wywiady... Po moim wyskoku na Eurowizji jeden człowiek zapłacił za mnie ten mandat na 2000 euro, a później wystąpiłem w reklamie dla jego firmy, kasyna online. Dostałem za to 10 tys. euro. Za te pieniądze mogłem jechać na mundial do Afryki. Owszem zaoferowano mi 30 tys. euro, żeby wyskoczyć na mundialu, reklamując pewną znaną markę, ale się nie zgodziłem. Chcieli żebym założył czapeczkę z ich logo, ale ja pragnąłem wyskoczyć jako Jimmy Jump - wyjaśnia.

Przygotowuje się jak terrorysta

Przed wyskokiem 36-letni Hiszpan odczuwa nerwy. Przygotowuje się do takich wydarzeń niczym terrorysta, czy szpieg. Szukam dziur w systemie bezpieczeństwa.

Od momentu wejścia na stadion cały czas uważnie obserwuję wszystko. Ochroniarzy: kiedy przechodzą, kiedy się zmieniają. Szukam dla siebie najlepszego miejsca. Czasem wcześniej oglądam w internecie plany stadionu, ale najczęściej wchodzę, analizuję sytuację i kiedy uznam, że to jest właściwy moment - wyskakuję - tłumaczy.

REKLAMA

Jimmy

Nie muszę mieć zaproszenia, zawsze się gdzieś można wkręcić. Zanim jeszcze zacząłem wyskakiwać, jako dzieciak wkręcałem się na imprezy, robiłem zdjęcia ze sławnymi ludźmi. Mam fotkę z Dalajlamą, z królem Juanem Carlosem I - dodaje.

Wyskok w Polsce w hołdzie papieżowi

Jimmy Jump planuje już wyskok na Euro 2012 w Polsce. Na półfinałach w Polsce wyskoczę ze zdjęciem papieża Polaka! To będzie mój hołd dla Karola Wojtyły. Hiszpan jest przekonany, że nie zostanie to źle odebrane. Kiedy zobaczą mnie z flagą Polski i zdjęciem papieża, będzie jasne, że to hołd. Wyskoczę z przesłaniem, że nas, Katalończyków i Polaków wiele łączy. W końcu Katalończyków, nazywają przecież w Hiszpanii "polacos"... - mówi w wywiadzie dla Magazynu Sportowego dziennika.

Ciężko przewidzieć, jak dalej potoczy się ta przygoda Hiszpana. On sam raczej nie planuje się jeszcze ustatkować. Pewnie będę miał jakąś normalną pracę i, jeżeli będę miał czas, założę rodzinę, będę o nią dbał. Na razie nie jestem wystarczająco odpowiedzialny i nie mam wystarczająco dużo czasu na takie sprawy. Chciałbym wyskakiwać aż do mistrzostw świata w 2014 w Brazylii - zaznacza.

REKLAMA

Jimmy Jump marzy o wyskoczeniu na jakiejś wielkiej imprezie z samolotu. W dużych, staromodnych okularach lotniczych, na spadochronie z wielkim napisem: "Jimmy Jump". Myśli też o wyskoku podczas jakiegoś meczu NBA lub gali wręczania Oscarów. Zastanawia się też nad wyborami Miss Universum, czy wizycie papieża Benedykta XVI lub prezydenta Stanów Zjednoczonych - Baracka Obamy.

Najsłynniejsze wyskoki Jumpa:

9 czerwca 2004  wtargnął na tor Circuit de Catalunya podczas Grand Prix Hiszpanii Formuły 1  w 2004 r.

19 listopada 2005 wbiegł na murawę Estadio Santiago Bernabéu przerywając El Clásico.

Jump wbiegł także na boisko podczas półfinałowego spotkania Ligi Mistrzów 2006 pomiędzy Villarreal CF i Arsenalem. Katalończyk tuż przed rozpoczęciem drugiej połowy wtargnął na murawę i podarował strzelcowi Kanonierów Thierry'emu Henry'emu koszulkę FC Barcelona z numerem 14.

W finale Ligi Mistrzów 2007 w Atenach pomiędzy AC Milan i Liverpoolem Jump pojawił się na boisku trzymając flagę Grecji, ale realizatorzy telewizyjnej transmisji nie pokazali go.

W 2007 roku przerwał także finał Pucharu Świata w rugby pomiędzy Anglią a Republiką Południowej Afryki.

Założył barretinę (tradycyjne katalońskie nakrycie głowy) Samuelowi Eto'o podczas ligowego meczu FC Barcelona we wrześniu 2004 oraz Lionelowi Messiemu w sierpniu 2007 podczas towarzyskiego spotkania "Dumy Katalonii" z Bayernem Monachium.

W 86. minucie półfinału EURO 2008 Niemcy - Turcja wbiegł na plac gry w koszulce z napisem Tibet is not China oraz flagą Tybetu Akcję pokazała jedynie telewizja szwajcarska.

7 czerwca 2009 podczas finału wielkoszlemowego turnieju tenisowego French Open, wbiegł na kort z flagą FC Barcelony, próbując założyć Rogerowi Federerowi na głowę barretinę

REKLAMA

Podczas Konkursu Piosenki Eurowizji 2010 podczas występu Daniela Digasa wskoczył na scenę, próbując wpasować się w choreografię. Reprezentant Hiszpanii powtarzał swój występ po występach innych uczestników.

11 lipca 2010 przed finałowym meczem MŚ 2010 w RPA pomiędzy Holandią a Hiszpanią wtargnął na murawę stadionu Soccer City w Johannesburgu próbując nałożyć czerwoną barretinę na Puchar Świata. Jego czapka ześlizgnęła się jednak z trofeum, a on sam został zatrzymany przez ochronę i wyniesiony ze stadionu.

 


REKLAMA

Marcin Nowak, Przegląd Sportowy, polskieradio.pl, youtube.pl

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej