Klub Zająca przebił Klub Kokosa

Klub Kokosa w Polonii Warszawa towrzy 26-letni obrońca Daniel Kokosiński. Ten nieformalny jednoosobowy "zespół" służy tu za określenie piłkarza zesłanego do głębokich rezerw, który nie rozstał się z drużyną, gdyż chce nadal pobierać bardzo wysoką pensję. Kokosiński w zespole "Czarnych Koszul" zarabia około 15 tys. złotych miesięcznie.

Klub Zająca może się jednak okazać jeszcze bardziej ekskluzywny niż Klub Kokosa.

Były kadrowicz - Marcin Zając ostatnie spotkanie o stawkę rozegrał w listopadzie ubiegłego roku. Śląsk Wrocław pokonał wówczas Ruch 2:1, a Zając prezentował się przeciętnie - podaje "Przegląd Sportowy".

Jesienią skrzydłowy, który ma ważny kontrakt do czerwca, był jednym z najgorszych w zespole. Trener Waldemar Fornalik odsunął go od składu. Zając został wystawiony na listę transferową, ale żaden klub zimą nie chciał go pozyskać - czytamy w dzienniku.

Szefowie klubu mieli nadzieję, że przed rozpoczęciem rundy wiosennej piłkarz rozwiąże umowę. Jednak Zając postanowił pozostać w zespole i pobierać dalej wysoką pensję. Szacuje się, że 36-letni piłkarz zarabia miesięcznie około 40 tys. złotych - Ma jeden z najwyższych kontraktów w klubie - przyznaje w rozmowie z gazetą Mariusz Klimek, jeden z głównych udziałowców Ruchu.

Były reprezentant kraju nie występuje nawet w rozgrywkach Młodej Ekstraklasy. - To rozgrywki dla młodzieży, a nie weteranów. Trener Ireneusz Psykała podjął decyzję, że Zając nie jest mu potrzebny - komentuje Klimek w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".

36-letni piłkarz nie zamierza jednak kończyć kariery. Latem - po wygaśnięciu kontraktu z Ruchem - ma zamiar szukać sobie nowego klubu.

man, Przegląd Sportowy, polskieradio.pl