Na boisku piłkarz nie pali chociaż wdycha dym
Kibice palący papierosy podczas meczu piłkarskiego zanieczyszczają atmosferę. Jeżeli arbiter dyktuje rzut karny to stężenie dymu papierosowego rośnie jeszcze bardziej.
2011-06-01, 08:59
Posłuchaj
Obliczyli to naukowcy z mediolańskiego Instytutu walki z rakiem, którzy przeprowadzili swoje badania na miejscowym stadionie San Siro. Z badań płynie wniosek, że podczas wykonywania rzutu karnego dymu jest 26 razy więcej.
Mogłoby się wydawać: stadion, na otwartym powietrzu, będzie czym oddychać. Nic bardziej mylącego. Może każdego innego dnia, ale nie w niedzielę, nie w czasie meczu.
23 kwietnia na stadionie San Siro miejscowy Inter gościł rzymskie Lazio. W 23 minucie pierwszej połowy sędzia wyprosił z boiska bramkarza gospodarzy Julio Cesara i zarządził rzut karny dla gości. Kiedy do jego wykonania szykował się napastnik Lazio Mauro Zarate, w tym samym momencie dwadzieścia procent widzów - około dziesięciu tysięcy osób - zapaliło papierosa. Stężenie nikotyny w powietrzu na stadionie wzrosło 26-krotnie.
Mediolańscy naukowcy chcieli udowodnić, że nawet na stadionie istnieje niebezpieczeństwo biernego palenia tytoniu, grożące wszystkim bez wyjątku: siedzącym w loży honorowej i na najtańszych miejscach, a także uwijającym się na boisku piłkarzom.
REKLAMA
IAR, ah
REKLAMA