Puchar Stanleya wraca do Bostonu

Rywalizację do czterech zwycięstw wygrali 4:3.

Poprzednio zespół z Bostonu wywalczył Puchar Stanleya w 1972 roku. Wcześniej "Niedźwiadki" sięgały po Puchar Stanleya w 1929, 1939, 1941 i 1970 roku.

W tegorocznych play-off aż trzykrotnie potrzebowali siedmiu spotkań do rozstrzygnięcia rywalizacji. W finale z Canucks przegrali pierwsze dwa mecze, a po pięciu spotkaniach przegrywali 2:3. Zwycięstwa w dwóch ostatnich meczach zapewniły im jednak pierwsze od 39 lat trofeum.

W ostatnim, decydującym spotkaniu, po dwa gole zdobyli Patrice Bergeron i Brad Marchand. Bohaterem meczu był jednak bramkarz Bostonu, Tim Thomas. Amerykanin obronił wszystkie 37 strzałów rywali, a po spotkaniu odebrał nagrodę dla najlepszego zawodnika play-off - Conn Smythe Trophy. W siedmiu finałowych spotkaniach Thomas wpuścił tylko 8 goli, w dwóch meczach zachował czyste konto. W wieku 37 lat Thomas został najstarszym zdobywcą Conn Smythe Trophy. Rozczarował natomiast bramkarz Canucks Roberto Luongo. On również w dwóch meczach finałowych zachował czyste konto, ale w pozostałych pięciu wpuścił aż 20 goli.

REKLAMA

Wiadomo, że po sezonie z Bostonem pożegna się najstarszy zawodnik NHL. 43-letni Mark Recchi zapowiedział bowiem, że skończy karierę gdy jego zespół zdobędzie Puchar Stanleya. Przed rokiem hokeiści Bruins zakończyli swój udział w play-off w półfinale Konferencji Wschodniej. Wtedy dość pechowo ulegli w siedmiu spotkaniach Philadelphia Flyers, mimo że po trzech meczach prowadzili 3:0.

wynik:

Vancouver Canucks-Boston Bruins 0:4 (Bruins wygrywają rywalizację 4:3)

IAR, ah