Polki uległy Chorwatkom w meczu ostatniej szansy
Reprezentacja Polski koszykarek przegrała z Chorwacją w mistrzostwach Europy i straciła szansę na grę w ćwierćfinałach rozgrywanych w Łodzi.
2011-06-24, 19:30
Dwanaście lat temu podopieczne trenera Tomasza Herkta w meczu "o być albo nie być" pokonały w Katowicach w ćwierćfinale ME Chorwatki 72:51 i wywalczyły, po raz pierwszy w historii, awans do turnieju olimpijskiego w Sydney w 2000 r. Wygrana tak uskrzydliła Polki, że w półfinale ich wyższość musiał uznać faworytki Rosjanki, a w finale inny czołowy zespół Europy - Francja.
Tym razem biało-czerwone nie powtórzyły sukcesu i ostatecznie przekreśliły swoje nadzieje na walkę o olimpijskie kwalifikacje w rundzie finałowej w Łodzi.
Polki za spokojnie rozpoczęły mecz, przez to pozwoliły rywalkom narzucić ich styl gry. Po czasie dla zespołu Dariusza Maciejewskiego udało się im zmniejszyć dystans do Chorwatek. Mimo tego, w pierwszej kwarcie gospodynie nie potrafiły uzyskać prowadzenia.
Biało-czerwone słabo rozpoczęły również drugą kwartę. Łatwo straciły kilka punktów i znowu przewaga Chorwatek stała się znacząca. Z bardzo dobrej strony w tym czasie spisywała się Ewelina Kobryn. Polki dzielnie walczyły, a mecz był niezwykle zacięty.
REKLAMA
Na początku trzeciej odsłony Kobryn i spółka zbliżyły się już nawet na dwa punkty do Chorwatek. Rywalki nie dawały jednak za wygraną i robiły wszystko, aby utrzymać dobry dla nich rezultat. Niestety udało się im to osiągając bezpieczną przewagę.
Dopiero po pięciu minutach Polki zdobyły punkt w czwartej kwarcie. Na niespełna cztery minuty przed końcem trener Dariusz Maciejewski wziął ostatnią przysługującą mu przerwę, ale nie udało mu się odmienić losu spotkania.
Po meczu powiedzieli:
Trener reprezentacji Chorwacji Stipe Bralic: Zagraliśmy dobre spotkanie. Byliśmy zespołem szybszym, zwłaszcza w pierwszej połowie. W drugiej zagraliśmy nieco wolniej, jednak cały czas utrzymywaliśmy przewagę punktową. Polska to silna drużyna, dobrze broniąca. Na słowa uznania zasługuje gra Eweliny Kobryn. Czeka nas teraz ciężkie spotkanie z Hiszpanią. To wielki zespół, należący do najlepszych w Europie.
Trener reprezentacji Polski Dariusz Maciejewski: Bardzo nam przykro, że nie udało się wygrać kolejnego meczu. Chorwatki były dziś od nas szybsze, zaprezentowały lepszą skuteczność i kontrolowały przebieg spotkania. Mając 28-procentową skuteczność nie można wygrać meczu na mistrzostwach Europy. W ogóle trudno przy takim wyniku wygrać.
REKLAMA
Staraliśmy się dostosowywać grę w obronie do akcji Chorwatek i - choć nie było idealnie - to przynosiło to efekty. Natomiast po raz kolejny nie wyszła nam gra w ataku. Zmarnowaliśmy wiele prostych pozycji rzutowych. Koszykówka nie polega tylko na bronieniu, trzeba też trafiać.
Mamy dwa dni na poprawę stanu ducha zespołu przed ostatnim spotkaniem z Francją. Zrobimy wszystko, by zagrać go z twarzą i honorem. Wiadomo, że na atmosferę w zespole pozytywnie wpływają zwycięstwa. Kiedy ich nie ma, pojawiają się nieporozumienia, niesnaski. Ale nie uważam, żeby brakowało nam "chemii".
Koszykarka reprezentacji Polski Agnieszka Skobel: Wierzyłyśmy w zwycięstwo w tym spotkaniu. Był cień szansy na awans do dalszych gier. Wiedziałyśmy, że nie wszystko zależy od nas, ale chciałyśmy zrobić wszystko, co możliwe. Przy takiej skuteczności nie mogłyśmy jednak wygrać. Zresztą przegrałyśmy też w zbiórkach, asystach. Strasznie nam przykro, że tak kończymy turniej. Z Francją powalczymy o zwycięstwo.
REKLAMA
Polska - Chorwacja 56:64 (21:24, 17:20, 8:11, 10:9)
Polska: Ewelina Kobryn 17, Elżbieta Mowlik 11, Agnieszka Szott 6, Justyna Żurowska 6, Katarzyna Dźwigalska 5, Agnieszka Kaczmarczyk 4, Anna Pietrzak 3, Agnieszka Skobel 3, Patrycja Gulak-Lipka 1, Paulina Pawlak 0, Małgorzata Babicka 0, Aleksandra Chomać 0;
Chorwacja: Sandra Mandir 13, Luca Ivankovic 13, Iva Ciglar 9, Antonija Misura 7, Jelena Ivezic 7, Mirna Mazic 6, Iva Sliskovic 6, Marta Cakic 3,Lisa Karcic 0, Neda Lokas 0;
REKLAMA
pk
REKLAMA