Wywalczył wolność i zadebiutował w ringu
52-letni Dewey Bozella najpierw odsiedział 26 lat za morderstwo, którego nie popełnił, a teraz na gali bokserskiej w Los Angeles zrealizował swoje marzenie.
2011-10-16, 15:00
Posłuchaj
Pojedynkiem wieczoru miała być walka Bernarda Hopkinsa, który stracił tytuł bokserskiego mistrza świata organizacji WBC w wadze półciężkiej.
Hopkins w Los Angeles przegrał ze swoim rodakiem Chadem Dawsonem. Sędzia przerwał walkę w drugiej rundzie z powodu kontuzji Hopkinsa.
Podczas gali w Los Angeles jednak inne starcie wzbudzało tak samo duże zainteresowanie.
To jedyny taki pojedynek, który rozegrano w historii boksu zawodowego. W roli głównej wystąpił 52-letni Dewey Bozella. 26 lat przesiedział w więzieniu za morderstwo, którego nie popełnił.
REKLAMA
Tam trenował boks, za kratkami przegrał w pokazowym pojedynku przez kontuzję z późniejszym mistrzem świata wagi półciężkiej Lou de Vale, pomimo tego, że przez cały czas jego trwania był lepszy.
W sobotni wieczór spełnił on swoje marzenie. Stoczył walkę podczas wielkiej gali, a dzięki ludziom ze stajni Oscara de la Hoya i Bernardowi Hopkinsowi został do niej w ogóle dopuszczony dzięki profesjonalnym przygotowaniom.
Debiut, który był zarazem ostatnią walką w jego karierze, okazał się zwycięski. W czterorundowym starciu pokonał Larrego Hopkinsa przez jednomyślną decyzję sędziów.
Wcześniej za swoja determinację otrzymał nagrodę Artura Asha, która trafia do rąk ludzi wykazujących się wyjątkową odwagą. Teraz Bozella, o którym piszą media na całym świecie, chce poświęcić się pracy z młodzieżą.
REKLAMA
ah, IAR
REKLAMA