Kampania wyborcza szefa PZPN pod lupą sądu

Właściciel rzeszowskiej drukarni twierdzi, że prezes PZPN Grzegorz Lato jest mu winien około 50 tysięcy złotych. Sprawa trafiła do sądu.

2011-10-25, 15:48

Kampania wyborcza szefa PZPN pod lupą sądu
Grzegorz Lato . Foto: fot.Wikipedia

W marcu do Sądu Rejonowego w Mielcu wpłynął pozew w tej sprawie  - czytamy w "Gazecie Wyborczej". Złożył go Janusz Pytel. W odpowiedzi pełnomocnik Laty zapewniał, że jego klient nie zna przedsiębiorcy. Teraz prezes PZPN przyznał w rozmowie z dziennikiem, że "zna go, ale mało".

- Byłem w ścisłym gronie ludzi, którzy prowadzili kampanię wyborczą Laty w 2008 roku, kiedy został wybrany na prezesa PZPN. Podczas zjazdu siedziałem dwa metry od niego. Pokazywałem opracowaną przez siebie jego multimedialną prezentację jako kandydata, a on teraz twierdzi, że mnie nie zna - powiedział "Gazecie Wyborczej" Janusz Pytel. - Na kwotę 50 tys. składają się nie tylko materiały, które drukowałem u siebie, czyli pisma, papiery firmowe, ulotki itd., ale także, a może przede wszystkim, dobra intelektualne. Chodzi o prezentację, wzory pism do delegatów, opracowanie graficzne i merytoryczne ulotek, hasła wyborcze i loga. Pracowałem nad tym ponad trzy miesiące w dzień i w nocy. Uczestniczyłem we wszystkich naradach sztabu wyborczego Laty - dodał Pytel. Przyznał, że nie podpisał żadnej umowy, ale uważał zapewnienia prezesa za formę umowy ustnej.

- Lato jeszcze wiosną 2009 roku obiecywał, że ze wszystkich zobowiązań się wywiąże, ale prosił, żeby mu dać trochę czasu. Mówił, że musi uporządkować sprawy w związku, ma kłopoty z Leo Beenhakkerem, musi wszystko ogarnąć. Przyjąłem to za dobrą monetę i czekałem - opowiada Pytel.

Prezes PZPN nie odezwał się jednak do przedsiębiorcy. Mimo, iż jak twierdzi właściciel drukarni - wielokrotnie próbował kontaktować się z Grzegorzem lato - wysyłał pisma,  dzwonił. W końcu - na kilka dni przed upływem dwuletniego okresu przedawnienia Janusz Pytel skierował pozew do Sądu Rejonowego w Mielcu. Pełnomocnik Laty odpowiedział m.in., że prezes PZPN nie zna Pytla i nigdy nie utrzymywał z nim jakichkolwiek kontaktów, a tym bardziej nie ma wobec niego żadnych zobowiązań. Dodał, że żadna z wymienianych usług nie została wykonana.

REKLAMA

- To bzdury - oburza się w rozmowie z dziennikiem Pytel. Na dowód, że osobiście się z szefem PZPN kontaktował, pokazuje kilkanaście prywatnych zdjęć Laty, które ten miał mu przekazać na potrzeby kampanii.

Prezes w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" już nie twierdzi stanowczo, że nie zna Pytla. - Po prostu mało go znam - wyjaśnił. - Widziałem go może ze trzy razy w życiu. Żadnych umów z nim nie zawierałem, żadnych upoważnień mu nie dawałem. Moje prywatne zdjęcia to on może mieć z książki. A po dwóch latach do mnie dzwoni i mówi, że ja jestem mu coś winien. Niech nie żartuje - zaznaczył Lato. Dodał, że jeżeli ktoś z jego sztabu mógł coś u Pytla zamawiać, to jedynie Kazimierz Greń, prezes Podkarpackiego Związku Piłki Nożnej, który był szefem kampanii. - A ja z Greniem rozliczyłem się co do złotówki. Cała ta afera to jego robota - podkreślił Lato.

Greń w piątek składał zeznania przed sądem. - Powiedziałem wszystko. Pan Grzegorz Lato dobrze zna Janusza Pytla, był przed wyborami w Boguchwale podczas prezentacji przygotowanego przez niego materiału multimedialnego. Razem grali z drużynie oldbojów w meczach pokazowych. Pytel dodrukowywał jego książkę. Kopertę z prywatnymi zdjęciami sam mu przekazywałem, a Lato napisał na niej, do kogo ma trafić. Można zrobić ekspertyzę grafologiczną. Jak mogą się nie znać? To kłamstwo - zaznaczył Greń.

Według niego prezes PZPN ciągle nie rozliczył się z kampanii. - Przekazał 60 tysięcy złotych. To zaspokoiło tylko niewielką część należności. Ludziom, którzy dawali pieniądze i dla niego pracowali, nawet nie podziękował. Teraz ich nie zna. Człowiekowi, który wykorzystywał w kampanii Laty swój prywatny samochód, prezes nawet ręki nie uścisnął. Ze mną też się nie rozliczył - dodał.

Jak informuje "Gazeta Wyborcza" - kolejna rozprawa odbędzie się 25 listopada.


man, Gazeta Wyborcza, sport.pl

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej