Cracovia nie przerwała złej passy z Ruchem

Ruch Chorzów pokonał Cracovię 2:0 w meczu 14. kolejki piłkarskiej ekstraklasy. Samobójczego gola strzelił Łukasz Nawotczyński.

2011-11-19, 18:00

Cracovia nie przerwała złej passy z Ruchem

Posłuchaj

Po dzisiejszej wygranej chorzowianie umocnili się na drugiem miejscu w tabeli.
+
Dodaj do playlisty

10 dni wcześniej oba zespoły zmierzyły się w Chorzowie w meczu 1/8 finału Pucharu Polski. Po dogrywce wygrał Ruch 2:1. Krakowianie przyjechali na sobotni pojedynek mając na koncie jedno wyjazdowe zwycięstwo w tym sezonie - w Zabrzu z Górnikiem.

W pierwszej połowie nie było widać, że gra trzeci zespół w tabeli z ostatnim. Obaj bramkarze mieli okazje do "rozgrzania" się, ale zachowali czyste konta. Goście najbliżej prowadzenia byli po rzutach rożnych i strzałach Koena van der Biezena oraz Krzysztofa Nykiela. Chorzowianie odpowiedzieli "główką" Pawła Lisowskiego, po której Wojciech Kaczmarek bronił "do spółki" ze słupkiem.

Po przerwie żwawiej zaatakowali gospodarze. Kilku akcji ofensywnych nie potrafili zakończyć celnymi strzałami. Cracovia broniła się skutecznie do 62. minuty, kiedy piłkę zagraną niemal z końcowej linii wepchnął do własnej bramki Łukasz Nawotczyński, naciskany przez napastnika chorzowian Arkadiusza Piecha.

Krakowianie wyglądali jak mocno trafiony bokser. Nie radzili sobie z kolejnymi atakami rywali, popełniali sporo błędów w obronie. Otrząsnęli się w końcówce, próbowali uratować punkt. Skuteczniejsi byli chorzowianie. Znów dośrodkował Marek Zieńczuk, a do siatki trafił głową Paweł Abbott.

REKLAMA

Ruch Chorzów - Cracovia Kraków 2:0 (0:0)

Po meczu powiedzieli:

Trener Cracovii Dariusz Pasieka: "Pierwsza połowa była wyrównana i nic nie wskazywało na naszą porażkę. Ale drugą część meczu kompletnie przespaliśmy, nie podjęliśmy walki, popełniliśmy błędy i doznaliśmy zasłużonej porażki. Ruch był zespołem lepszym, bardziej zdecydowanym, którego piłkarze włożyli więcej wysiłku w to, by wygrać. Prosiliśmy się w drugiej części meczu o bramkę, nie było na boisku nikogo w mojej drużynie, kto wstrząsnąłby tym towarzystwem. Takie zaangażowanie to za mało, by wywieźć z Chorzowa przynajmniej jeden punkt. Tu trzeba bowiem walczyć o każdy metr boiska".

Trener Ruchu Waldemar Fornalik: "Zagraliśmy dziś dobry mecz, zwłaszcza w drugiej połowie, kiedy zepchnęliśmy Cracovię do defensywy. Bramki były kwestią czasu. W pierwszej połowie było trochę szachów, bo Cracovia nie ułatwia rywalom gry w ataku pozycyjnym. Moi zawodnicy wytrzymali grę w dobrym tempie do końca. Uważam, że dobrze wywiązaliśmy się z roli faworyta tego spotkania".

Bramki: 1:0 Łukasz Nawotczyński (62-samobójcza), 2:0 Paweł Abbott (83-głową).

Żółta kartka - Ruch Chorzów: Marek Szyndrowski, Arkadiusz Piech, Paweł Lisowski. Cracovia Kraków: Mateusz Bartczak, Łukasz Nawotczyński, Bojan Puzigaca, Koen van der Biezen.

REKLAMA

Sędzia: Paweł Gil (Lublin). Widzów 3 800.

Ruch Chorzów: Michal Peskovic - Łukasz Burliga, Rafał Grodzicki, Piotr Stawarczyk, Marek Szyndrowski - Marek Zieńczuk, Marcin Malinowski, Paweł Lisowski, Łukasz Janoszka (90+2. Jakub Smektała) - Paweł Abbott (85. Maciej Jankowski), Arkadiusz Piech (90+3. Rafał Grzelak).

Cracovia Kraków: Wojciech Kaczmarek - Krzysztof Nykiel (80. Mateusz Żytko), Łukasz Nawotczyński, Jan Hosek, Bojan Puzigaca - Alexandru Suvorov (61. Aleksejs Visnakovs), Andraz Struna, Mateusz Bartczak, Sławomir Szeliga (76. Bartłomiej Dudzic), Saidi Ntibazonkiza - Koen van der Biezen.

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej