Reaktywacja Lecha Poznań w meczu z ŁKS

2011-12-03, 20:00

Reaktywacja Lecha Poznań w meczu z ŁKS
Piłkarz Lecha Poznań Aleksandyr Tonew (L) cieszy się z Rafałem Murawskim (P) ze zdobycia bramki podczas meczu polskiej T-Mobile Ekstraklasy z ŁKS Łódź. Foto: fot. PAP/EPA/Adam Ciereszko

Lech Poznań pokonał Łódzki Klub Sportowy 4:0 w meczu 16. kolejki piłkarskiej T-mobile Ekstraklasy.

Mimo słabej ostatnio formy Lech był zdecydowanym faworytem tego spotkania. Jako pierwsi groźnie zaatakowali jednak goście. W 10 minucie Mięciel otrzymał piłkę z głębi pola i gdyby dobrze ją opanował znalazłby się w sytuacji sam na sam. Trzy minuty później na prowadzenie wyszli poznaniacy. Rudnev zagrał wzdłuż pola karnego do Krivetsa, a ten pięknym strzałem pod poprzeczkę nie dał szans Velimirovicowi.

ŁKS natychmiast rzucił się do odrabiania strat i był bliski osiągnięcia swego celu. W 16 minucie po szybkiej kontrze niewiele pomylił się Szałachowski, a dwie minuty później Mięciel minął już niepotrzebnie wychodzącego z bramki Burica, jednak jego strzał z linii bramkowej wybił Wojtkowiak.

Dwie akcje łodzian Lech potraktował jako sygnał alarmowy i sam przeszedł do ataku. Uderzenia z dystansu Krivetsa i Możdżenia Velimirović jeszcze sparował, ale po strzale Toneva w 31 minucie był już bezradny. Bułgar otrzymał kapitalne prostopadle podanie od Murawskiego i w sytuacji sam na sam nie dał szans golkiperowi gości.

Utrata drugiej bramki podłamała gości, a najbardziej chyba Stefańczyka. Prawy obrońca ŁKS-u w 33 minucie podawał głową do bramkarza, ale nie zauważył stojącego pomiędzy nimi Rudneva, który skwapliwie skorzystał z tego prezentu. To jeszcze nie był koniec strzelania w pierwszej połowie. Na dwie minuty przed jej zakończeniem nie popisał się Velimirović, który źle obliczył tor lotu piłki po dośrodkowaniu Krivetsa. Do piłki dopadł Możdżeń i skierował do opuszczonej już bramki.

Wynik pierwszej połowy zdeterminował obraz drugiej części meczu. ŁKS nie wierzył już w odrobienie strat, choć nie można gościom odmówić chęci do zdobycia chociaż honorowej bramki. Najbliżej tego był Mięciel w 51 minucie. Napastnik łodzian skorzystał z błędu Kamińskiego, ale jego strzał z ostrego kąta nie zaskoczył Burica. Lech także próbował podwyższyć rezultat, jednak nie miał tak klarownych okazji jak w pierwszych 45 minutach. Najdogodniejszą miał w 61 minucie Rudnev po dośrodkowaniu Wojtkowiaka, ale strzał Łotysza zablokował obrońca ŁKS-u i spotkanie zakończyło się zwycięstwem Kolejorza 4:0.

Lech Poznań ŁKS Łódź 4:0 (4:0)

Jose Maria Bakero (trener Lecha): Po tym bardzo trudnym tygodniu jestem zadowolony przede wszystkim z wyniku. Pierwsze minuty w naszym wykonaniu były trochę niepewne, ale od momentu strzelenia pierwszej bramki graliśmy już poważnie. W drugiej połowie ŁKS sprawiał wrażenie jakby nie chciał stracić więcej goli. Z naszej gry po przerwie nie jestem do końca zadowolony, bo można się po drużynie spodziewać się znacznie więcej. W przerwie powiedziałem zawodnikom, żeby wyszli na boisko, tak jakby było 0:0, ale niestety, jak się prowadzi 4:0, to czasami trudno więcej wykrzesać. Jestem zadowolony z gry Sergieja Kriwca, który ostatnio nie zaliczył najlepszych meczów i cieszę się, że wreszcie odblokował się Rudniew. Ale co ważne, gole strzelali również pomocnicy, bo jak wcześniej mówiłem, nie jest to tylko domena napastników.
 

Ryszard Tarasiewicz (trener ŁKS): Mimo nienajlepszej postawy Lecha w ostatnich meczach, wiedziałem, że będzie to trudny mecz. W pierwszej połowie ułatwiliśmy zadanie Lechowi - nie tak zakładaliśmy sobie nasze zachowanie na boisku. Proste straty w środku pola, złe przyjęcie, co pozwalało przeciwnikowi odebrać piłkę i po chwili pięciu-sześciu zawodników Lecha było już na naszej połowie. W efekcie taka gra i ilość błędów zakończyła się dla nas tragedią. W drugiej połowie zagraliśmy bardziej konsekwentnie, bliżej rywala, byliśmy bardziej agresywni. Niestety, nikt nie ma wehikułu czasu i nie można cofnąć tej fatalnej pierwszej połowy. Nie ma co ukrywać, że Lech jest lepszym zespołem od ŁKS. Nas w tej chwili czeka trudna walka o pozostanie w ekstraklasie i chcemy to uczynić jak najszybciej.

Bramki: 1:0 Krivets (13), 2:0 Tonev (31), 3:0 Rudnev (33), 4:0 Możdżeń (43)

Widzów: 10000

Sędzia: Marcin Borski (Warszawa)

Żółta kartka: Kłus

Lech: Jasmin Burić - Grzegorz Wojtkowiak, Marcin Kamiński, Ivan Djurdjević, Luis Henriquez - Rafał Murawski, Dimitrije Injac, Mateusz Możdżeń (63. Kamil Drygas) - Aleksandar Tonev (71. Semir Stilić), Artiom Rudnev (81. Vojo Ubiparip), Sergei Krivets

ŁKS: Pavle Velimirović - Cezary Stefańczyk, Piotr Klepczarek, Antoni Łukasiewicz, Radosław Pruchnik - Dariusz Kłus (63. Bartosz Romańczuk), Mladen Kascelan - Marcin Kaczmarek, Marcin Smoliński, Sebastian Szałachowski (90. Tomasz Nowak) - Marcin Mięciel

Wyniki meczów 16. kolejki i tabela ekstraklasy piłkarskiej:

2011-12-02:
Lechia Gdańsk - Polonia Warszawa 1:3 (1:3)
PGE GKS Bełchatów - Ruch Chorzów 1:1 (1:0)

2011-12-03:
Lech Poznań - ŁKS Łódź 4:0 (4:0)
Jagiellonia Białystok - Podbeskidzie Bielsko-Biała 0:2 (0:1)
Korona Kielce - Cracovia Kraków 0:0

Pozostałe mecze kolejki
2011-12-04:
Górnik Zabrze - Śląsk Wrocław (14.30)
Wisła Kraków - Widzew Łódź (17.00)
2011-12-05:
KGHM Zagłębie Lubin - Legia Warszawa (18.30)


Tabela (mecze, zwycięstwa, remisy, porażki, bramki, punkty, różnica bramek)

1.Śląsk Wrocław 15 10 1 4 27-12 31 +15
2.Legia Warszawa 15 9 2 4 25-10 29 +15
3.Polonia Warszawa 16 8 4 4 18-15 28 +3
4.Ruch Chorzów 16 8 2 6 22-17 26 +5
5.Lech Poznań 16 7 4 5 26-10 25 +16
6.Korona Kielce 16 6 7 3 17-15 25 +2
7.Wisła Kraków 15 7 3 5 15-12 24 +3
8.Widzew Łódź 15 5 7 3 12-11 22 +1
9.Górnik Zabrze 15 5 5 5 18-17 20 +1
10.Podbeskidzie Bielsko-Biała 16 5 5 6 14-19 20 -5
11.Jagiellonia Białystok 16 5 4 7 19-27 19 -8
12.Lechia Gdańsk 16 4 5 7 8-14 17 -6
13.PGE GKS Bełchatów 16 4 4 8 20-19 16 +1
14.ŁKS Łódź 16 4 3 9 11-32 15 -21
15.Cracovia Kraków 16 3 4 9 9-19 13 -10
16.KGHM Zagłębie Lubin 15 3 4 8 13-25 13 -12

W przypadku równej liczby punktów o kolejności w końcowej tabeli decydują bezpośrednie mecze

Mecze w następnej kolejce
2011-12-09:
Podbeskidzie Bielsko-Biała - PGE GKS Bełchatów (18.00)
Wisła Kraków - Polonia Warszawa (20.30)
2011-12-10:
Ruch Chorzów - Korona Kielce (13.30)
Widzew Łódź - Górnik Zabrze (15.45)
Legia Warszawa - Cracovia Kraków (18.00)
2011-12-11:
ŁKS Łódź - Śląsk Wrocław (14.30)
Lechia Gdańsk - Jagiellonia Białystok (17.00)
2011-12-12:
Lech Poznań - KGHM Zagłębie Lubin (18.30)

 

ah

Polecane

Wróć do strony głównej