Kowalczyk skutecznie postraszyła rywalki
Faworytka tegorocznego Tour de Ski Norweżka Marit Bjoergen przyznała, że jej najgroźniejszą rywalką będzie Justyna Kowalczyk.
2011-12-27, 14:00
Niedawne zwycięstwo Polki w Rogli, kilka dni przed świętami, nazwała "pokazowym".
- W Słowenii nie startowałam z powodu przeziębienia, i jak się okazało była to znakomita decyzja, chociaż początkowo uważałam ją za zbyt pochopną. Problemy okazały się poważniejsze i nie trenowałam przez prawie tydzień. Jestem już jednak zdrowa i nie ukrywam, że bardzo chcę wygrać TdS, ponieważ tylko tego trofeum mi brakuje do kolekcj - powiedziała Bjoergen na wtorkowej konferencji prasowej w Oslo.
- Przerwa w treningach w sumie dobrze mi zrobiła, czuję się znakomicie zwłaszcza psychicznie. Już nie mogę doczekać się startu, a emocje rosną z godziny na godzinę - podkreśliła liderka klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.
Za najgroźniejszą konkurentkę do wygrania TdS Bjoergen uważa Kowalczyk.
REKLAMA
- Wszyscy w Norwegii uważają mnie za wielkiego faworyta cyklu, lecz przecież istnieje jeszcze Justyna Kowalczyk. Jej pokazowe zwycięstwo w Rogli dało mi dużo do myślenia i dlatego też na pierwszym etapie TdS nie dam z siebie wszystkiego, ale potraktuję go jako swoistą analizę sytuacji. To będzie codzienna rywalizacja z krótkim czasem na regenerację. Tak więc zawody zapowiadają się jako wielkie wyzwanie. Poza tym istnieją tak ważne elementy, jak dyspozycja dnia, przygotowanie nart i oczywiście trochę szczęścia, przede wszystkim w sprincie, który może odegrać w zawodach decydującą rolę - przyznała Bjoergen.
Zdaniem norweskich mediów w rywalizacji będą się liczyły trzy biegaczki: Bjoergen, Therese Johaug i Kowalczyk.
Występ Polki w Rogli nazwany został na antenie telewizji NRK "strzałem ostrzegawczym przed TdS" i "pokazem siły". Skandynawowie przypominają też, że Kowalczyk wygrała dwie ostatnie edycje TdS.
Rywalizacja w Tour de Ski rozpocznie się 29 grudnia w Oberhofie, a zakończy 8 stycznia w Val di Fiemme.
REKLAMA
REKLAMA