Wenta nie owija w bawełnę i krytykuje
Gdyby mistrzostwa Europy nie odbywały się w Serbii, szanse tej drużyny na złoty medal byłyby minimalne - uważa trener reprezentacji Polski piłkarzy ręcznych Bogdan Wenta.
2012-01-26, 21:30
Reprezentacja Polski zajęła w turnieju 9. miejsce. Szkoleniowiec ma nadzieję, że wreszcie wygra sport.
- Mam nadzieję, że sport wreszcie wygra i gospodarze nie będą ciągle pchani do przodu. Dla nas oczywiście ważne jest, żeby wygrał każdy oprócz Serbii, bo wtedy wchodzimy z mistrzostw świata do olimpijskiego turnieju kwalifikacyjnego. Sądząc po dotychczasowych wynikach, najsilniejsi są Hiszpanie - zaznaczył szkoleniowiec.
W walce o finał, w piątek w Belgradzie spotkają się Duńczycy z Hiszpanami oraz Serbowie z Chorwatami.
- Mistrzostwa pokazały, że pomimo zmian zrobionych w ostatniej chwili z powodu kontuzji, znowu byliśmy blisko medalu. Zawsze w turnieju jest mecz kluczowy; w naszym przypadku, jak się na koniec okazało, była to przegrana z Macedonią. Potem była znowu interesująca potyczka z Niemcami. Ale taki jest ten sport, jak czytanie ciekawej książki. Nie możesz się doczekać, co będzie na następnej stronie - powiedział Wenta.
REKLAMA
Krytycznie o gospodarzach
Z rozegranych w Serbii meczów przez biało-czerwonych, trener najbardziej krytycznie wyraża się o konfrontacji z gospodarzami.
- Nasz najgorszy mecz to chyba przegrana z Serbami. Jeszcze gorsza była pierwsza połowa pojedynku ze Szwecją, ale liczy się całe 60 minut. Na pewno byliśmy zespołem grającym najbardziej ekstremalnie - ocenił.
Pech Polaków
Polski zespół miał wyjątkowego pecha. Kontuzje przed i w trakcie mistrzostw mocno go osłabiły, a ćwiczone przed imprezą schematy gry musiały być ciągle korygowane.
- Kontuzje to są rzeczy, których w życiu nie można zaprogramować, ale niestety, nas tutaj dotknęły. A podkreślam, że nasze możliwości pod względem osobowym są bardzo ograniczone. Taką niezwykle ważną postacią był Krzysztof Lijewski, który w meczu z Niemcami naprawdę mocno zaciskał zęby. Jego brak zniwelował nasz cały schemat gry. Inni lepiej lub gorzej próbowali go zastąpić, ale było nam przez to dużo trudniej, niż jak mieliśmy to przygotowane. Gdybyśmy mieli dzisiaj grać mecz to, jak mi oznajmił lekarz ekipy, miałbym trudności z ustawieniem siódemki na boisku - wyjaśnił.
REKLAMA
Trenera mocno zbulwersowała postawa poszczególnych zespołów w ostatnim dniu rozgrywek drugiej rundy. Końcowe wyniki środowych spotkań nie były żadnym zaskoczeniem.
- Szwedzi nawet przez pięć minut nie przeciwstawili się Duńczykom, a ostatni pojedynek Serbii z Macedonią przestaliśmy oglądać po trzech minutach. Wyłączyliśmy telewizor, bo to nie miało sensu. Uważam, że ten mecz powinien być na początku dnia, wtedy do końca nic nie byłoby wiadome. A tak po naszym spotkaniu z Niemcami (wygrana 33:32) wszystko było jasne i pozamiatane - powiedział Bogdan Wenta.
Do rewanżu z Niemcami dojdzie 2 kwietnia. Na ten dzień zaplanowano mecz towarzyski, który odbędzie się w Gdańsku
W piątkowych półfinałach ME zagrają:
Dania - Hiszpania (godz. 17.45) Serbia - Chorwacja (20.15)
ah
REKLAMA
REKLAMA