Im strzelać goli nie kazano - remis Górnika z ŁKS
Górnik Zabrze bezbramkowo zremisował na własnym boisku z ŁKS-em Łódź w meczu 22. kolejki piłkarskiej T-Mobile Ekstraklasy.
2012-03-17, 15:22
Posłuchaj
Oba zespoły swoje poprzednie mecze zremisowały na własnych stadionach po 2:2. Tyle, że zabrzanie skutecznie "gonili" wynik od 0:2 w spotkaniu z Lechią Gdańsk, a ŁKS nie utrzymał prowadzenia 2:0 w pojedynku z Cracovią.
Gospodarze przystąpili do sobotniego meczu bez ukaranych przez klub bramkarza Łukasza Skorupskiego i pomocnika Aleksandra Kwieka. Obaj "zabalowali" tydzień wcześniej w jednym z katowickich lokali i skończyło się zatrzymaniem przez policję.
W tej sytuacji w bramce Górnika zadebiutował pozyskany zimą Norbert Witkowski, poprzednio grający w greckim Iraklisie Saloniki.
W pierwszej połowie piłkarze zdawali się odczuwać "wiosenne zmęczenie", związane z nagłym nadejściem pięknej, słonecznej pogody. Częściej atakowali gospodarze i w 30 minucie mogli prowadzić, bowiem po uderzeniu Mariusza Magiery z rzutu wolnego piłka odbiła się od poprzeczki.
REKLAMA
Szansę na dobre "otwarcie" drugiej połowy dla zabrzan zaprzepaścił Paweł Olkowski, nie dając rady bramkarzowi ŁKS. Łodzianie przede wszystkim dbali o "bezpieczeństwo" pod własną bramką, ale widząc niemoc rywali, w miarę upływu czasu też próbowali zagrozić Norbertowi Witkowskiemu. W doliczonym czasie gry po dwóch rzutach rożnych interweniować musiał jeszcze łódzki bramkarz, za często jednak na boisku rządził przypadek, by mecz mógł się skończyć innym wynikiem niż 0:0.
Powiedzieli po meczu:
Trener ŁKS Andrzej Pyrdoł: "Przyjechaliśmy do Zabrza, aby zdobyć punkty, udało się wywalczyć jeden. Przede wszystkim chodziło nam o to, by nie doznać tu porażki. Obawialiśmy się stałych fragmentów gry Górnika, ale udało się im przeciwdziałać. Sytuacji podbramkowych nie było zbyt wiele i dlatego też nie było bramek. Jeden punkt nie do końca zadowala, ale z przebiegu meczu to zasłużony wynik".
Trener Górnika Adam Nawałka: "Zabrakło jakości w naszej grze. Nie było płynności w rozgrywaniu piłki i wykończenia akcji zwłaszcza w pierwszej połowie, kiedy stworzyliśmy kilka groźnych sytuacji pod bramką ŁKS. Punkt zapisujemy po stronie zysków, ponieważ jest dla nas ważny z uwagi na wciąż trudną sytuację w tabeli".
Górnik Zabrze - ŁKS Łódź 0:0
Żółta kartka - Górnik Zabrze: Mariusz Magiera. ŁKS Łódź: Ronald Gercaliu, Seweryn Gancarczyk.
REKLAMA
Sędzia: Tomasz Garbowski (Kluczbork). Widzów 3 000.
Górnik Zabrze: Norbert Witkowski - Michael Bemben, Adam Danch, Ołeksandr Szeweluchin, Mariusz Magiera - Paweł Olkowski (68. Michał Jonczyk), Michał Pazdan, Krzysztof Mączyński (77. Arkadiusz Milik), Adam Marciniak, Prejuce Nakoulma - Michał Zieliński.
ŁKS Łódź: Bogusław Wyparło - Artur Gieraga (59. Grzegorz Bonin), Michał Łabędzki, Seweryn Gancarczyk, Ronald Gercaliu - Paweł Sasin, Antoni Łukasiewicz, Olegs Laizans, Maciej Iwański (60. Agwan Papikyan) - Marek Saganowski, Marcin Mięciel (84. Mateusz Stąporski).
REKLAMA
man
REKLAMA