Trzy gole Genkowa dały Wiśle wygraną

2012-04-14, 17:59

Trzy gole Genkowa dały Wiśle wygraną
Wisła Kraków - ŁKS Łódź. Foto: PAP/Jacek Bednarczyk

Wisła Kraków pokonała na własnym boisku ŁKS Łódź 3:2 (2:0) w meczu 26. kolejki piłkarskiej T-Mobile Ekstraklasy. Hat-tricka zaliczył Cwetan Genkow.

Posłuchaj

Andrzej Pyrdoł, trener ŁKS Łódź o meczu z Wisłą Kraków
+
Dodaj do playlisty

Teoretycznie bardziej na trzech punktach w tym meczu zależało piłkarzom z Łodzi, którzy walczą o utrzymanie. Wisła natomiast w tym sezonie nie gra już praktycznie o nic. Jednak klasę pokazał w tym meczu Cwetan Genkow, który już w 8. min zdobył pierwszego gola. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Gervasio Nuneza głową ulokował piłkę w siatce.
W 27. min "Biała Gwiazda" przeprowadziła wzorcową akcję, którą wykończył - mając przed sobą tylko Pavle Velimirovicia - Genkow.
W 55. min napastnik Wisły po raz trzeci pokonał bramkarza ŁKS, ponownie głową. Tym razem wykorzystał dośrodkowanie z lewej strony Dragana Paljica.
Mimo trzech bramek straty ŁKS nie poddał się. W 57. min wprowadzony po przerwie Marek Gancarczyk wykorzystał błąd defensywy Wisły i posłał piłkę do siatki obok bezradnego Pareiki. W 68. min po strzale z rzutu wolnego Macieja Iwańskiego bramkarz "Białej Gwiazdy" odbił piłkę. Dopadł jej wprowadzany kilkanaście sekund wcześniej na murawę Rafał Kujawa i było już tylko 3:2. Wynik meczu nie uległ już zmianie, chociaż golkiper z Krakowa miał spore problemy przy obronie potężnego strzału Olegsa Laizsa z ponad 30 m.

Po meczu powiedzieli:

Andrzej Pyrdoł, trener ŁKS: Trzeba przyznać, że byliśmy świadkami niezłego widowiska. Przecież jeśli w meczu pada pięć bramek, to znaczy, że na boisku musiało coś się dziać. Do przerwy było 2:0 i wydawało się, że Wisła gładko pokona ŁKS. I tak mieliśmy troszeczkę szczęścia, gdyż miała ona jeszcze kilka okazji do zdobycia gola. Po przerwie krakowianie zdobyli jeszcze trzecią bramkę. Być może na późniejszą postawę Wisły miał wpływ mecz pucharowy z Ruchem Chorzów. Wynik 3:2 jest adekwatny do tego, co działo się na boisko, ale my chcieliśmy tu "ustrzelić" chociaż jeden punkt.
Michał Probierz, trener Wisły: Po zdobyciu trzeciej bramki bardzo szybko straciliśmy gola. Niepotrzebnie wprowadziło to nerwowość w nasze szeregi. W efekcie zrobiliśmy horror z meczu, który mógł się zupełnie inaczej ułożyć. Na pewno moi zawodnicy odczuwali jeszcze zmęczenie po spotkaniu z Ruchem.

Wisła Kraków - ŁKS Łódź 3:2 (2:0)

Bramki: 1:0 Cwetan Genkow (8-głową), 2:0 Cwetan Genkow (27), 3:0 Cwetan Genkow (55-głową), 3:1 Marek Gancarczyk (57), 3:2 Rafał Kujawa (68).
Żółta kartka - Wisła Kraków: Gervasio Nunez, Junior Diaz, Michael Lamey. ŁKS Łódź: Piotr Klepczarek II, Artur Gieraga, Michał Łabędzki.
Sędzia: Sebastian Jarzębak (Bytom). Widzów 15 019.
Wisła Kraków: Sergei Pareiko - Tomas Jirsak, Michał Czekaj, Junior Diaz, Dragan Paljic - Ivica Iliev (67. Michael Lamey), Gervasio Nunez, Łukasz Garguła (89. Kew Jaliens), Maor Melikson (75. Patryk Małecki), Andraz Kirm - Cwetan Genkow.
ŁKS Łódź: Pavle Velimirovic - Artur Gieraga (80. Paweł Sasin), Piotr Klepczarek II, Michał Łabędzki, Ronald Gercaliu - Wojciech Łobodziński, Maciej Iwański, Olegs Laizans, Grzegorz Bonin (67. Rafał Kujawa), Marek Saganowski - Mateusz Stąporski (46. Marek Gancarczyk).

 

man

Polecane

Wróć do strony głównej