Z tonącej łodzi pod banderą Primera Division uratują się dwa kluby!
Hiszpańskie kluby toną w długach i utrzymają się najwyżej 5 lat. Szanse na przetrwanie ma tylko Real Madryt i FC Barcelona - wynika z opracowania specjalisty, który przygotowuje raporty o stanie finansów klubów.
2012-09-20, 21:30
Posłuchaj
Ewa Wysocka PR Barcelona (IAR)
Dodaj do playlisty
Doktor ekonomii, Jose Maria Gay de Liebana twierdzi, że popularność hiszpańskiej ligi koncentruje się na Realu Madryt i FC Barcelonie - jedynych klubach, które na siebie zarabiają. Pozostałe powiększają długi. Gay de Liebana przypomniał, że na 23 kluby europejskie, które ogłosiły niewypłacalność, 22 są klubami hiszpańskimi. Zadłużenie całej piłkarskiej ligi wynosi 6 miliardów euro.
- Liga w żaden sposób nie kontroluje wydatków klubów, nie stawia ograniczeń. A do tego presję wywierają kibice, którzy oczekują wyników - wyjaśnia autor raportu.
Jego zdaniem, przyczyną zadłużenia są przede wszystkim astronomiczne pensje piłkarzy. Średnie roczne zarobki w pierwszej lidze wynoszą 600 tysięcy euro.
ah
REKLAMA