Kowalczyk: to przykre, jakbyśmy byli drugą kategorią
Polska ekipa narciarska z Justyną Kowalczyk na czele, musiała interweniować u organizatorów Pucharu Świata w Szwecji. Część drużyny zakwaterowano w fatalnych warunkach - informuje "Przegląd Sportowy".
2012-11-20, 15:45
W pokojach w których mieszkają polscy zawodnicy brakuje okien, są świeżo pomalowane i jak mówi Justyna Kowalczyk w rozmowie z Kamilem Wolnickim z "Przeglądu Sportowego"przede wszystkim są tak ciasne, że nie ma gdzie postawić torby z ubraniami.
- Amerykanie nie mieli problemów, dostali zwykłe pokoje. Niemcy mieszkają w fajnych domkach. A my? Przykre... Nie wiem dlaczego tak nas traktują. Jakbyśmy byli drugą kategorią - przyznała Justyna Kowalczyk, która znalazła się wraz ze swoją ekipą w pokojach
Kowalczyk dodała, że warunki jakie zaoferowali polskiej ekipie Szwedzi są oburzające.
- W Gaellivare mieszkaliśmy już w prywatnym domu, rok temu w letnich domkach, w których świszczał wiatr. Ja mogę mieszkać wszędzie, ale dlaczego, skoro zawodniczki, z którymi muszę rywalizować, mieszkają blisko trasy, w fajnych warunkach. To co tutaj zastaliśmy... Kajuta na promie jest większa - przyznała oburzona polska Królowa Zimy.
REKLAMA
Justyna Kowalczyk po udanych przedsezonowych startach przeniosła się z fińskiego Muonio do szwedzkiego Gaellivare. 24 listopada wystartuje w inauguracyjnym biegu Pucharu Świata na 10 km stylem dowolnym.
ah, Przegląd Sportowy
REKLAMA