Johaug ani się obejrzy za koleżankami. Rzuci się w pogoń za Justyną!

Trener Aleksander Wierietielny będzie zadowolony, jeżeli Justynie Kowalczyk uda się w czwartkowym biegu na 15 km utrzymać niecałą minutę przewagi nad najgroźniejszymi rywalkami w cyklu Tour de Ski.

2013-01-02, 22:05

Johaug ani się obejrzy za koleżankami. Rzuci się w pogoń za Justyną!

Posłuchaj

Tomasz Zimoch PR o czwartkowym etapie Tour de Ski (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Środa była drugim i jednocześnie ostatnim w obecnym cyklu dniem przerwy. Od czwartku zawodniczki będą startować codziennie. Polska ekipa przed południem dotarła ze Szwajcarii do Włoch i zamieszkała w Dobiacco (niem. Toblach).
- Zdążyliśmy już odbyć nawet trening na pętlach, po których Justyna będzie biegać w kolejnych dniach. Są bardzo dobrze przygotowane. Śnieg jest co prawda sztuczny, bo w Alpach prawdziwej zimy nie ma, ale najważniejsze, że organizatorzy stanęli na wysokości zadania i trasy są w porządku - powiedział trener Kowalczyk Aleksander Wierietielny.
Po trzech etapach TdS Kowalczyk, która wygrała trzy ostatnie edycje, jest liderką. W czwartek na 15-kilemtrową trasę biegu na dochodzenie z Cortina d'Ampezzo do Dobiacco ruszy 50,3 s przed Norweżką Therese Johaug. Po kolejnych 10,6 s wystartuje jej rodaczka Kristin Stoermer Steira.
Johaug, po dobrym występie w noworocznym sprincie powiedziała, że w czwartek powstanie grupa pościgowa za Polką i kilka zawodniczek wspólnym wysiłkiem postara się zniwelować jej przewagę.
- Ja w to absolutnie nie wierzę. Takie spekulacje nie ma mają żadnego uzasadnienia. Moim zdaniem Johaug od startu rzuci się w pogoń za Justyną, a nie będzie się oglądać na Steirę czy inne narciarki. Jaki sens miałoby dla niej czekanie na kolejne zawodniczki? - retorycznie zapytał szkoleniowiec.

Therese
Therese Johaug

Sam nie chciał zdradzić taktyki, jaką na ten bieg przygotowali wspólnie z Kowalczyk. - Nie chcę ułatwiać zadania naszym rywalom. Mogę tylko powiedzieć, że nastroje panują u nas bojowe... - zaznaczył.
Zapytany, czy utrzymanie 50-sekundowej przewagi nad najgroźniejszymi rywalkami go zadowoli, odparł: - Oczywiście, że będę zadowolony. Nawet bardzo. To przecież najdłuższy bieg obecnego TdS i istotny etap. W piątek i sobotę czekają nas dwa krótsze starty stylem klasycznym, w którym Justyna czuje się lepiej i pewniej, więc powinno być spokojniej - przypomniał. TdS zakończy się w niedzielę wspinaczką na Alpe Cermis.
Wierietielny podkreślił po raz kolejny, że wygrana w TdS w tym sezonie nie jest priorytetem jego podopiecznej.
- Ten Tour traktujemy przede wszystkim jako dobry trening przed mistrzostwami świata. Najważniejsze jest dla nas, by dobrze biegać i nie popełniać błędów w czasie startów. Na razie to się udaje - przyznał.
Poinformował też, że cieszy go nie tylko rosnąca forma Kowalczyk, ale i brak kłopotów zdrowotnych. - Odpukać, na razie żadne wirusy nas się nie czepiają i... niech tak zostanie - podsumował.
Kowalczyk jest także liderką Pucharu Świata. Nad Amerykanką Kikkan Randall ma 40 punktów przewagi. W trakcie TdS można jeszcze powiększyć dorobek o 600 - po 50 za zwycięstwo w każdym z etapów i 400 za triumf w cyklu.
 

Początek czwartkowego biegu o godz. 15.15.

ah, PAP

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej