Bundesliga: Lewandowski transfer saga. Opera mydlana trwa! (KOMENTARZ)
Nie milkną komentarze dotyczące przyszłości Roberta Lewandowskiego. Oczywiście wszyscy mamy tego już serdecznie dość. Od samego Roberta, poprzez władze Borussii Dortmund, dziennikarzy, aż po czytelników kolejnych rewelacji na temat transferu Polaka.
2013-06-18, 17:00
Raz dowiadujemy się, że zagra w Chelsea Londyn, innym razem, że jest dogadany z Manchesterem United, Manchesterem City, Realem Madryt, czy FC Barceloną. Ostatnio słyszymy, że transfer do Bayernu Monachium jest właściwie przesądzony. Na wszelkie te spekulacje obecni pracodawcy polskiego napastnika odpowiadali krótko - ma ważny kontrakt, nigdzie nie idzie, żadnej oferty nie mamy.
Dyrektor zarządzający Borussii Dortmund - Hans-Joachim Watzke był w tej sprawie dość stanowczy. Z wypowiedzi w mediach można było wyciągnąć jasne wnioski. Nawet jeśli Robert Lewandowski chce odejść do klubu z Bawarii, nawet jeśli jego agent - Cezary Kucharski chce zarobić na nim fortunę przy podpisywaniu nowego kontraktu - nie ma możliwości, iż gwiazdor ostatniego sezonu Bundesligi i Ligi Mistrzów odejdzie z Signal Iduna Park. Ma wypełnić kontrakt, który wygasa w czerwcu 2014 roku.
Zauważyliście, że o władzach Borussii pisałem w czasie przeszłym? No właśnie, bo oto dziś wspomniany Watzke dementuje własne słowa z poniedziałku (!) i stwierdza, że owszem Lewandowski może odejść (choć tylko do zagranicznego klubu, więc Bayern odpada), tylko musi stać się to dość szybko (pada data - 6 lipca), aby zespół Juergena Kloppa mógł znaleźć następcę polskiego snajpera przed rozpoczęciem przygotowań do nowego sezonu.
Szczerze? Wolałbym nie informować o kolejnych tego typu przepychankach na linii Borussia-Bayern-Lewandowski-agenci-reszta świata. Ale jak widać - żadna z tych stron nie daje za wygraną i saga trwa dalej. Nawet nie saga, lecz jakaś przedziwna opera mydlana rodem z Kolumbii. Miejmy nadzieję, że dla psychicznego spokoju wszystkich zainteresowanych, jak i zmęczonych ciągłymi spekulacjami czytelników tych newsów - sprawa znajdzie szybkie rozwiązanie i wszyscy będziemy mogli zająć się poważniejszymi sprawami.
Skomentuj na blogu autora - Na Spalonym
Marcin Nowak, polskieradio.pl
REKLAMA