MŚ Moskwa. Tomasz Majewski: złoty medal? Chyba nie tym razem
Dwukrotny mistrz olimpijski Tomasz Majewski bez problemu awansował do piątkowego finału pchnięcia kulą w 14. lekkoatletycznych mistrzostwach świata w Moskwie. Teraz zapowiedział, że postara się uzyskać taki wynik, by dał on medal.
2013-08-15, 15:46
Posłuchaj
Wszystko o mistrzostwach świata w Moskwie w specjalnym serwisie Polskiego Radia - Mistrzostwa Świata w Moskwie.
>>> MŚ Moskwa: tak relacjonowaliśmy środowe zmagania w Moskwie
- Trzeba było pchnąć za linię i tak też zrobiłem. O to chodzi w kwalifikacjach. Teraz finał, niespodzianek nie będzie. Najmocniejszy jest Ryan Whiting i udowodnił to też rano. To był pokaz siły w jego wykonaniu i on to tutaj wygra - powiedział wicemistrz świata z Berlina (2009).
Majewski zapewnił, że stresu wielkiego nie było. - Ja już jestem jednym z bardziej doświadczonych zawodników. Już kilka takich eliminacji przeszedłem, więc teraz nie było mowy o wielkich nerwach - zaznaczył.
REKLAMA
Na pytanie, czy jest w stanie pchnąć tyle, by zdobyć medal, odpowiedział: "21,50 nie będzie trzeba pchnąć, by stanąć na podium. Nie wygląda tutaj tak, żeby miały paść rewelacyjne wyniki. Fajerwerków nie będzie, ci co są mocni, są i tu także, a pozostali prezentują swój poziom".
Tylko brązowy medal?
Jeszcze przed przyjazdem do Moskwy Majewski zapowiadał walkę o brąz. - Zobaczymy czy uda się coś więcej. Wszystko zależy od tego, czy ktoś huknie już na samym początku i ustawi konkurs - dodał.
Ostrożnie do tej kwestii podszedł trener Henryk Olszewski, który zaznaczył, że jego podopieczny jest przygotowany na wynik 21,20, a to może nie dać medalu.
- Lepiej się asekurować niż obiecywać zbyt wiele. To na pewno nie jest taka forma, żeby robić pokazy siły. Jest słabiej niż w ostatnich latach, ale spokojnie o podium można tu powalczyć - podkreślił Majewski.
REKLAMA
Mistrz Europy z Barcelony (2010) nie lubi imprez, w których pchnięcie kulą jest tak późno. Woli tzw. układ olimpijski, czyli pierwszego dnia rywalizacji eliminacje, a wieczorem finał.
- Jednak tutaj nie mam nic do gadania. Muszę się po prostu dostosować i robić co się da. Poza tym wszyscy mamy takie same warunki, więc nie ma co teraz narzekać, tylko trzeba się skupić - zaznaczył.
Profesjonalista
Majewski jest najbardziej rozpoznawalnym sportowcem w polskiej ekipie. Zaczepiany jest często przez dziennikarzy z innych krajów, wiele czasu spędza na udzielaniu wywiadów, ale nie martwi się, że przez zbytnią uwagę, nie będzie w stanie się skoncentrować na najważniejszym.
- Gdyby mi to w jakikolwiek sposób przeszkadzało, nie robiłbym tego. Jakbym miał problemy z koncentracją, to z kolei w ogóle nie byłoby mnie na ważnych imprezach. Jestem profesjonalistą i wykonuję swoją pracę najlepiej jak się da - podkreślił.
REKLAMA
Do piątkowego finału pchnięcia kulą (godz. 18.10 warszawskiego czasu) nie zakwalifikował się drugi z reprezentantów Polski Jakub Szyszkowski (WKS Śląsk Wrocław). Młodzieżowy mistrz Europy wynikiem 19,36 został sklasyfikowany na 17. pozycji. Majewski miał trzeci rezultat eliminacji - 20,76. Lepsi od niego byli Whiting - 21,51 oraz Czech Ladislav Plasil - 20,90.
Program 14. lekkoatletycznych mistrzostw świata w Moskwie z uwzględnieniem startu Polaków i wg polskiego czasu:
---------------------
7.30 - oszczep mężczyzn, eliminacje gr. A (Marcin Krukowski)
7.40 - wzwyż kobiet, eliminacje (Justyna Kasprzycka, Kamila Stepaniuk)
7.55 - 800 m kobiet, eliminacje
8.20 - kula mężczyzn, eliminacje (Tomasz Majewski, Jakub Szyszkowski)
8.55 - 200 m kobiet, eliminacje (Marika Popowicz)
9.00 - oszczep mężczyzn, eliminacje gr. B (Łukasz Grzeszczuk)
17.00 - wzwyż mężczyzn, FINAŁ
17.05 - 4x400 m mężczyzn, eliminacje
(Marcin Marciniszyn, Kacper Kozłowski, Łukasz Krawczuk, Rafał Omelko, Patryk Dobek)
17.40 - trójskok kobiet, FINAŁ (Anna Jagaciak)
17.45 - 200 m kobiet, półfinały
18.20 - 3000 m z przeszkodami mężczyzn, FINAŁ
18.45 - 400 m ppł kobiet, FINAŁ
19.00 - 400 m ppł mężczyzn, FINAŁ
19.20 - 1500 m kobiet, FINAŁ
mr
REKLAMA
REKLAMA