Szpilka - Mollo. Mollo mówi, że mnie zleje? Niech się lepiej przygotuje na bomby

Mówi się, że nic nie sprzedaje się równie dobrze, jak rewanże. Drugie starcie Artura Szpilki z Mikiem Mollo zdaje się tę teorię potwierdzać. W nocy z piątku na sobotę czasu polskiego w Chicago mamy jednak ujrzeć odmienionego Polaka.

2013-08-16, 09:54

Szpilka - Mollo. Mollo mówi, że mnie zleje? Niech się lepiej przygotuje na bomby
Artur Szpilka. Foto: Official website/Artur Szpilka

REKLAMA

Dariusz Michalczewski twierdzi, że rewanżowa walka Szpilki z Mollo nie ma sensu, bo Polak nie ma niczego do udowodnienia. W końcu pierwszą walkę wygrał przez nokaut. Inaczej widzą to kibice. Jeśli sprawdzą się zapowiedzi organizatorów, na trybunach słynnego stadionu Cellular Field zasiądzie ponad piętnaście tysięcy fanów boksu. Oczywiście nie tylko ze względu na walkę Szpilki, ale także - a może nawet przede wszystkim - z powodu starcia mieszkającego w Chicago Andrzeja Fonfary. To jego pojedynek z Gabrielem Campillo będzie walką wieczoru.
Polscy kibice żyją tą galą od kilku tygodni. Chociaż pierwszą walkę Szpilka wygrał przed czasem, to starcie przyniosło mnóstwo wrażeń. Głownie z powodu Szpilki, który kolejny raz dał się w ringu ponieść emocjom i niemal zapłacił za to wysoką cenę.

Przez ostatnie miesiące w obozie Artura najczęściej można było usłyszeć odmieniany na wszelkie możliwe sposoby czasownik "dojrzewać". Trener Fiodor Łapin o swoim młodym podopiecznym często mówi jak o dużym i silnym chłopcu, który wciąż potrzebuje wsparcia. Wypowiedzi Polaka są tego potwierdzeniem. - Mollo mówi, że mnie zleje? Niech spróbuje. Zobaczymy co powie po pierwszej czy drugiej bombie. Nie mogą się doczekać. Tym razem będzie musiał się mocno natrudzić, by w ogóle się do mnie zbliżyć. Powinien się przygotować na bombardowanie w każdej strony.

 

ah, Przegląd Sportowy

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej