Brazylia 2014: Boruc - jesteśmy w tej sytuacji na własne życzenie
Artur Boruc przekonuje, że polska reprezentacja wciąż ma szanse na awans do piłkarskich mistrzostw świata w 2014 roku w Brazylii. - Sami skomplikowaliśmy sobie sytuację, ale wciąż walczymy - powiedział bramkarz biało-czerwonych.
2013-09-10, 15:32
- Zapewniam, że atmosfera w kadrze jest bardzo dobra. Na własne życzenie skomplikowaliśmy sobie co prawda sytuację w grupie, remisując dwa razy z Czarnogórą, a zwłaszcza w czerwcu na wyjeździe z Mołdawią. Nie zmienia to faktu, że nadal mamy szansę wywalczyć awans do finałów mistrzostw świata. Ja wychodzę z założenia, że wiara umiera ostatnia. A my wciąż wierzymy i walczymy - dodał.
Bramkarz angielskiego Southampton nie zapowiada jednak we wtorek w eliminacyjnym meczu MŚ 2014 z San Marino w Serravalle efektownej wygranej polskiego zespołu.
- Nie chcę liczyć przed tym spotkaniem bramek. Mnie ucieszy każde, nawet najskromniejsze zwycięstwo - stwierdził.
>>> Brazylia 2014:
33-letni golkiper zdaje sobie sprawę, że po konfrontacji z San Marino bramkarz biało-czerwonych może być najbardziej wypoczętym graczem tego spotkania. Z drugiej strony właśnie na nim spoczywa szczególna odpowiedzialność.
- Nie mam pewności, że to ja stanę w tym meczu między słupkami. Niezależnie jednak od tego, kto rozpocznie to spotkanie w wyjściowym składzie, przez 90 minut musi być maksymalnie skoncentrowany. Być może polski bramkarz będzie zmuszony do jednej interwencji i właśnie wtedy nie może zawieść - ocenił.
W potyczce z San Marino biało-czerwoni skazani są na zwycięstwo. Każdy w Polsce oczekuje bowiem wysokiej i bezproblemowej wygranej z outsiderem grupy H.
- To również nie jest do końca komfortowa sytuacja. Tego zwycięstwa nikt nam przecież nie podaruje. W meczach z takimi rywalami jak San Marino niewiele można zyskać, ale za to mnóstwo stracić - podsumował Artur Boruc.
ps
REKLAMA