Puchar Davisa: Polska - Australia. Brak Janowicza to nie problem - mamy silną drużynę

- Po raz pierwszy walczymy o Grupę Światową i jestem przekonany, że każdy z moich zawodników zostawi na korcie wszystko co ma, angażując całe serce w każdą piłkę - powiedział kapitan reprezentacji Polski przed meczem z Australią.

2013-09-12, 16:53

Puchar Davisa: Polska - Australia. Brak Janowicza to nie problem - mamy silną drużynę
Reprezentacja Polski w Pucharze Davisa. Foto: PAP/Bartłomiej Zborowski

Posłuchaj

Jerzy Janowicz o Michale Przysiężnym przed meczem Polska - Australia w Pucharze Davisa (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Powiedzieli po losowaniu gier spotkania Polska - Australia w Pucharze Davisa, barażu o awans do Grupy Światowej, które odbędzie się w dniach 13-15 września na korcie ziemnym w warszawskiej hali Torwar:

Radosław Szymanik (kapitan reprezentacji Polski):
Chociaż Jurek Janowicz jest najwyżej notowanym naszym tenisistą, to nie można powiedzieć, że wystąpimy na Torwarze bez lidera. Nie mamy lidera, po prostu jesteśmy drużyną i wspólnie walczymy o konkretny cel. Po raz pierwszy walczymy o Grupę Światową i jestem przekonany, że każdy z moich zawodników zostawi na korcie wszystko co ma, angażując całe serce w każdą piłkę. Wierzę, że w niedzielę będą mogli podnieść w górę ręce jako zwycięzcy. Rywal jest mocny, bardzo utytułowany, ale gramy u siebie. Liczymy na wsparcie publiczności, która być może zjawi się w hali w komplecie. Jako kapitan cieszę się, że już od dwóch tygodni nie było biletów na piątkowe mecze.
Myślę, że spotkanie z Lleytonem Hewittem w meczu otwarcia będzie dla Łukasza Kubota wielkim wyzwaniem. On lubi takie mecze przeciwko bardzo dobrym zawodnikom. Lubi też czuć wsparcie kibiców, więc powinien się dobrze czuć na Torwarze. Może faktycznie trochę brakło nam szczęścia w losowaniu, bo biorąc pod uwagę zgłoszenie Hewitta do sobotniego debla to lepiej byłoby, żeby grał w piątek w drugim pojedynku. Ale to nie zmienia faktu, że czeka go trudny mecz z Łukaszem i mam nadzieję, że jutro spędzi na korcie jak najwięcej czasu.
Łukasz Kubot (70. w rankingu ATP World Tour):
Moje zadanie jest proste. Muszę zdobyć punkt, a przy tym jak najdłużej zatrzymać Lleytona na korcie, żeby miał mniej odpoczynku przed deblem. Wiadomo kim jest mój rywal, wszyscy chyba go znają, więc wiadomo czego się można po nim spodziewać. Ja będę się musiał skupić na swojej grze i zdobywać gem za gemem. Wierzę, że będę jutro walczył od samego początku do końca o każdy punkt. Wszyscy mamy świadomość stawki tego spotkania, ale pamiętajmy, że taki był nasz cel na ten rok, czyli walka o Grupę Światową. Musimy zrobić jeszcze jeden krok, żeby to zrealizować.
Michał Przysiężny (113. w rankingu ATP World Tour):
Nigdy nie miałem okazji grać przeciwko Tomicowi, ale wiem, że gra specyficzny tenis, pełen dość krótkich piłek. Ma bardzo niewygodny forhend z boczną rotacją, ale to akurat na korcie ziemnym będzie miało mniejsze znaczenie. To stanowiłoby poważne utrudnienie na szybszych nawierzchniach, dlatego zdecydowanie wolę grać z nim na korcie ziemnym, niż choćby na betonie.
Marcin Matkowski (19. w indywidualnym rankingu deblistów ATP):
Nie mogę się zgodzić, że brak Jurka Janowicza w składzie podcina nam skrzydła. Właściwie od samego początku zgrupowania mieliśmy świadomość, że leczy kontuzję, że stara się zdążyć ze wszystkim na czas, ale mu się nie udało. Duch w drużynie nie upadł, wprost przeciwnie, wszyscy wierzymy, że stać nas na wygraną z Australią.


man

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej