Brazylia 2014: Anglia - Czarnogóra. Nie ma awansu, nie ma piwa

Piłkarz reprezentacji James Milner uważa, że gdyby Anglikom nie udało się awansować do mistrzostw świata, to kadrowicze za karę powinni oglądać turniej bez możliwości raczenia się piwem.

2013-10-08, 20:53

Brazylia 2014: Anglia - Czarnogóra. Nie ma awansu, nie ma piwa

Brazylia 2014: Anglia - Czarnogóra [ZAPOWIEDŹ]

Jest jednak przekonany, że drużyna "Trzech Lwów" pojedzie do Brazylii.
Zespół trenera Roya Hodgsona musi wygrać dwa kończące eliminacje spotkania z Czarnogórą i Polską na własnym terenie, by być pewnym udziału w MŚ. Według 41-krotnego reprezentanta kraju Anglicy nie zmarnują tej szansy.
- Grając w czerwcu mecz towarzyski w Brazylii mogliśmy poczuć przedsmak tego, co czeka nas na mundialu. Już wtedy poznaliśmy wspaniałą atmosferę, jaka towarzyszyć będzie MŚ. Po prostu nie może nas tam zabraknąć - powiedział Milner, który podkreślił, że Brazylijczycy jedzą, oddychają i śpią futbolem.
Po ośmiu seriach meczów w grupie H Anglia z dorobkiem 16 pkt prowadzi w tabeli. Ukraina i Czarnogóra mają o jeden mniej, a Polska jest czwarta - 13.
- Mamy świetną pozycję wyjściową. Nie możemy jej jednak bronić, ale musimy zaatakować na finiszu. Celem jest sześć punktów w najbliższych dwóch potyczkach, by nikt nie miał wątpliwości, że awansowaliśmy zasłużenie - dodał 27-letni piłkarz.
W piątek Anglicy podejmą na Wembley Czarnogórców, a 15 października zmierzą się na tym samym obiekcie z Polakami, których wcześniej czeka wyjazdowa potyczka z reprezentacją Ukrainy.

Brazylia 2014: Ukraina - Polska [ZAPOWIEDŹ]

man

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej