40 lat od Wembley. "Po meczu widziałem setki płaczących Anglików"
Andrzej Person był jednym z Polaków, którzy 40 lat temu oglądali historyczny mecz na stadionie Wembley. Atmosfera na boisku i trybunach była napięta, lecz także dzięki temu spotkanie przeszło do historii sportu. Wywiad z Andrzejem Personem przeprowadził Tomasz Zimoch.
2013-10-17, 12:40
Posłuchaj
Tak Kazimierz Górski wspominał mecz na Wembley (IAR)
Dodaj do playlisty
Wembley to wyjątkowe miejsce w świecie sportu, co do tego nie trzeba nikogo przekonywać. Andrzej Person, dziennikarz sportowy i polityk, był w tej prawdziwej świątyni futbolu podczas najbardziej znanego i jednego z najważniejszych meczów w historii polskiej piłki nożnej.
- Od razu po meczu widziałem setki, jeśli nie tysiące Anglików, którzy płakali, bo przegrali z nikomu nieznaną drużyną - wspominał w rozmowie z dziennikarzem radiowej Jednynki - Tomaszem Zimochem.
>>>Legenda o Wembley - jak Polacy zatrzymali Anglię
Rozpacz wynikała z tego, że remis dla Anglików czymś zupełnie niepojętym. Kilka lat wcześniej (1966 r.) zdobyli tytuł mistrza Świata, a tydzień przed tym słynnym dla Polaków meczem ograli 7:0 Austriaków. Wszyscy wiedzieli, że są bardzo mocni i Polacy stoją na straconej pozycji.
REKLAMA
Remis na Wembley był niesamowitą promocją dla naszego kraju, z dnia na dzień Anglicy dowiedzieli się o Polsce, którą wcześniej praktycznie w ogóle nie zaprzątali sobie głowy i o której bardzo niewiele wiedzieli.
Andrzej Person przyznał, że ludzie w Londynie traktowali dobrze Polaków, może i pobłażliwie czy trochę jak element folkloru, niemniej przed meczem spotykali się z sympatycznymi gestami.
>>> Jan Tomaszewski: człowiek, który zatrzymał Anglię to Kazimierz Górski
Person pamięta dokładnie cały mecz i atmosferę, jaka towarzyszyła temu wydarzeniu.
REKLAMA
- Do przerwy nic nie wskazywało na to, że atmosfera zrobi się tak gęsta. Jednak po pierwszej bramce na trybunach zaczęło robić się nieciekawie. Na pewno nie siedzieli tam lordowie. Było mnóstwo policji i w końcu wywiązała się bójka - powiedział.
Po meczu Anglicy sprawiali wrażenie, jakby skończyło się dla nich imperium - powiedział Person - Przecież panowali w piłce, byli tak silni, a tu nagle przyjechał ktoś, kto wcale nie grał gorzej od nich.
- Była to gra typu "obrona Częstochowy", ale okazała się skuteczna. Bohaterami byli przede wszystkim obrońcy i Tomaszewski. Wszyscy grali wspaniale - zakończył.
ps
REKLAMA