Adamek - Głazkow: Głazkow chce Adamka znokautować. Im szybciej, tym lepiej
16 listopada w Veronie Tomasz Adamek stanie do walki z Wiaczesławem Głazkowem. - Wszyscy wiemy, jak potoczy się walka z Adamkiem. A w każdym razie jak Głazkow chciałby, żeby się potoczyła - mówi w rozmowie z ringpolska. pl Roger Bloodworth, trener "Górala"
2013-11-12, 08:11
- Czy jest dla ciebie jako trenera najważniejsza walka Adamka - obok tej przeciwko Crisowi Arreoli - do której przygotowywałeś Tomka?
Roger Bloodworth: Każda ważna walka dla pięściarza jest tak samo ważna dla jego trenera, czyli tu jest odpowiedź na twoje pytanie. Czy najważniejsza? Pracujemy ze sobą już prawie trzy lata, więc na pewno jest na tym etapie, na którym jako pięściarza wagi ciężkiej chciałem go widzieć kiedy zaczynaliśmy.
- Podałem przykład Arreoli także z innego względu - według nie tylko mojej opinii, HBO rzuciło Tomka na pożarcie Arreoli. Miał pojechać w swojej trzeciej walce jako cieżki do Kalifornii i przegrać, ale plan się nie udał. Z Głazkowem nie jest aż tak dramatycznie, ale przegrana z Ukraińcem wypycha "Górala" z elity wagi ciężkiej.
Roger Bloodworth: Z Arreolą było dokładnie tak, jak mówisz. Co do Głazkowa... To jest walka o pozycję numer 2 w rankingu IBF, z tym wiąże się największa presja. Tylko, że taką samą, albo większa presję psychiczną będzie miał w sobotę Głazkow, a Tomek lubi presję.. Jak Głazkow wygra z Adamkiem, to wskakuje na jego miejsce. Jak przegra, traci grunt do czołówki, wraca do pozycji kogoś na zapleczu.
- Co w razie przegranej traci Adamek?
Roger Bloodworth: Czas, którego nie ma, bo niedługo będzie miał przecież 37 lat. Myślisz, że on tego nie wie?
- Myślę, że wie bardzo dobrze. Podczas naszego spotkania przed konferencją prasową w Nowym Jorku, widziałem Tomka pewnego siebie, jak zawsze, ale z dodatkową, tą zadziorną częścią jego charakteru. Zadziornością, której mi trochę brakowało. Może nie w ostatniej walce z Guinnem, ale wcześniej na pewno.
Roger Bloodworth: Trudno być zadziornym, jak się nie ma siły. Przesadziliśmy z tymi czterema walkami w ciągu ośmiu miesięcy 2012 roku. Walkami plus 24 tygodniami na obozach treningowych. Tomek jest pewny siebie bo bardzo dobrze radził sobie na sparingach przed Głazkowem. Miał bardzo dobry cały obóz trenigowy. Wyglądał znacznie lepiej niż przed walką z Guinnem, która i tak była ciekawsza w jego wykonaniu niż poprzednie. Były podwójne, potrójne lewe proste, ładne zejścia z linii ciosu, lewe i prawe sierpowe. Było sporo rzeczy, które mi się podobały.
- Głazkow to nie Guinn.
Roger Bloodworth: Głazkow jest młodszy, ale czy lepszy? Zobaczymy. Widziałeś walkę Dominica z Pulewem? Radzę zobaczyć.
- Opiekunowi Głazkowa sporo uwagi poświęcają faktowi, że Wiaczesław spędził sporo czasu na obozie trenigowym razem z Władymirem Kliczko. Domyślam się, że przeciwko Adamkowi ma to pomóc Głazkowowi pod względem psychicznym, bo czysto technicznym na pewno nie.
Roger Bloodworth: Też nie za bardzo wiem, co mogłoby to Głazkowowi dać, bo przecież Władymir i Tomek to zupełnie inni pięściarze. Może rzeczywiście jakiś zastrzyk psychiczny, może przygotowanie pod względem fizycznym? Jego sprawa, choć wszyscy wiemy, jak potoczy się walka z Adamkiem. A w każdym razie jak on chciałby, żeby się potoczyła.
- To znaczy?
Roger Bloodworth: Głazkow wyjdzie na ring, żeby Adamka znokautować. Im szybciej, tym lepiej. Wątpie, że którykolwiek z jego trenerów wierzył w to, że "Czar” wygrał z Tomkiem na punkty. Bo niby jak miałby to zrobić? Zadanie Tomka jest więc proste - przeczekać atak, a później zrobić swoje.
- Na zakończenie przytoczę opinię Andrzeja Gmitruka z którym rozmawiałem podczas gali w Wieliczce: "Praca z Adamkiem jest marzeniem dla każdego trenera. Praca z nim to przyjemność, bo on błyskawicznie reaguje na wszystkie sugestie, nigdy nie przestaje myśleć w ringu".
Roger Bloodworth: To prawda. Adamek na ringu myśli w każdej minucie każdej rundy. Nigdy się nie denerwuje. Patrzy co się dzieje i wybiera najlepszą opcję. Taki już jest.
>>> Tomasz Adamek pewnie pokonał Dominicka Guinna
ringpolska.pl, ah
REKLAMA