Pływackie ME: spiker przeprosił Polaków, niesmak po "żarcie" pozostał
Dirk Frober, niemiecki spiker, który podczas pływackich mistrzostw Europy w Berlinie zapowiedział polskich zawodników niewybrednym żartem, przeprosił za swoje zachowanie. Konferansjer przyznał, że nie chciał obrazić Polaków.
2014-08-21, 09:40
Posłuchaj
Froberg, który zapowiadał polską drużynę, wprawił pływaków w osłupienie.
- To ekipa, która wróci do kraju waszymi samochodami - powiedział publiczności na samym początku prezentacji, wywołując dużą konsternację w naszej ekipie. Reprezentanci i sztab początkowo nie wierzyli w to, co usłyszeli.
Konferansjer szybko zdał sobie sprawę z tego, jak jego "żart", nawiązujący do krzywdzących Polaków stereotypów, został odebrany. W rozmowie z dziennikarzem Polskiego Radia przyznał, że nie chciał nikogo obrazić, a jego słowa mogły zostać wzięte za lekceważenie zawodników.
Polski Związek Pływacki od razu zażądał przeprosin na piśmie i przed pełną kibiców pływalnią w językach angielskim i niemieckim.
REKLAMA
- Przyjechaliśmy do Berlina nie po to, żeby się obrażać i robić zadymy, ale po to, żeby osiągnąć wynik sportowy. Tym niemniej, jeżeli ktoś nas obraża, uważam, że powinniśmy zareagować, żeby na przyszłość ktoś się trzy razy zastanowił nad tym, co mówi - powiedział w rozmowie z tvp.info Andrzej Kowalski, prezes Polskiego Związku Pływackiego.
Do sprawy włączyła się także polska ambasada w Berlinie, która zażądała wyjaśnień od organizatorów w sprawie tego incydentu.
Froberg od razu się zgodził się na przeprosiny, a w rozmowach z dziennikarzami dodatkowo zapewniał, że nie jest uprzedzony do Polaków, a jego partnerka ma polskie korzenie.
- Matka moich dzieci ma polskie pochodzenie, ale ja nie mówię słowa po polsku. Brakowało mi czterech polskich słów. Gdybym wiedział, jak się mówi: "Dobry wieczór” albo "Cześć polska drużyno”, to nigdy by do tego nie doszło - tłumaczył Froberg w rozmowie z korespondentem TVP w Berlinie.
REKLAMA
ps, tvpinfo.com
REKLAMA