Premier League: faworyci nie zawiedli, derbowe mecze bez rozstrzygnięcia

W sobotnich meczach 6. kolejki angielskiej Premier League zwyciężali faworyci. Cheslea Londyn pokonała Aston Villę 3:0, a Manchester City wygrał z Hull City 4:2. Natomiast Swansea City z Łukaszem Fabiańskim w składzie bezbramkowo zremisowało z Sunderlandem.

2014-09-27, 20:14

Premier League: faworyci nie zawiedli, derbowe mecze bez rozstrzygnięcia

Jedną z bramek dla Chelsea zdobył Diego Costa. Hiszpan ma już na koncie osiem trafień. Pozostałe gole strzelili Brazylijczycy - Oscar i Willian.

Piłkarze trenera Jose Mourinho prowadzą w tabeli. Mają trzy punkty przewagi nad drużyną Southampton, która pokonała Queens Park Rangers 2:1.

W Hull już po 11 minutach Manchester City prowadził 2:0. Na listę strzelców wpisali się Argentyńczyk Sergio Aguero i Bośniak Edin Dżeko. To jednak nie był koniec emocji, bo 20 minut później był remis. Najpierw samobójcze trafienie zanotował Francuz Eliaquim Mangala, a następnie rzut karny wykorzystał Urugwajczyk Abel Hernandez.

W drugiej połowie mistrzowie Anglii przeważyli jednak szale zwycięstwa na swoją stronę. Z drugiego gola cieszył się Dżeko, a wynik w końcówce ustalił Frank Lampard. "The Citizens" zajmują w tabeli trzecie miejsce. Do Chelsea tracą pięć punktów.

REKLAMA

Wygrał także Manchester United. "Czerwone Diabły" pokonały na własnym stadionie West Ham United 2:1. Wynik spotkania już w piątej minucie otworzył Wayne Rooney, a w 22. prowadzenie podwyższył Holender Robin van Persie. "Młoty" kontaktową bramkę zdobyły jeszcze przed przerwą, za sprawą Senegalczyka Diafry Sakho.

Wynik nie uległ zmianie, choć przez ostatnie pół godziny gospodarze grali w dziesiątkę. Czerwoną kartkę zobaczył Rooney.

Liverpool w derbowym meczu z Evertonem zremisował 1:1. Gospodarze prowadzili od 65. minuty, po golu Stevena Gerrarda. Wyrównał w doliczonym przez sędziego czasu gry Phil Jagielka.

W derbach północnego Londynu Arsenal z Wojciechem Szczęsnym w składzie podejmował Tottenham Hotspur. Polaka w 56. minucie pokonał Belg Nacer Chadli. "Kanonierzy" ruszyli do zmasowanych ataków, ale w bramce gości świetnie spisywał się Francuz Hugo Lloris. Przy strzale Alexa Oxlade-Chamberlaina w 74. minucie nie miał jednak żadnych szans.

REKLAMA

bor

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej