Ekstraklasa: Legia - Lechia. Unton: nie jedziemy do Warszawy, aby odbyć mecz

- Nie jedziemy do Warszawy, aby odbyć mecz, tylko po punkty - powiedział trener gdańskiego zespołu.
To trzeci ligowy mecz, w którym Tomasz Unton poprowadzi Lechię. 21 września ten szkoleniowiec zastąpił Portugalczyka Joaquima Machado i pierwszym spotkaniu biało-zieloni zremisowali w Zabrzu z Górnikiem 2:2, a w drugim pokonali na własnym stadionie 1:0 Cracovię. W piątkowej konfrontacji poprzeczka wydaje się jednak być zawieszona najwyżej.
- Nie uznaję stwierdzeń, że jest to największe wyzwanie, albo że czeka na bardzo trudne spotkanie. To znaczy, że inne były łatwe? Nie ma takiego podziału. Mecz to mecz. Do każdego trzeba się odpowiednio przygotować, zrealizować założenia taktyczne i bardzo chcieć wygrać - ocenił.
44-letni szkoleniowiec zgadza się jednak, że pod jednym względem mecze z takimi zespołami jak Legia są łatwiejsza dla trenerów.
- Przed takimi spotkaniami w ogóle nie muszę mobilizować i motywować piłkarzy. Wyręcza mnie fakt, że gramy w Warszawie z najlepszą polską drużyną. Ta świadomość sprawia, że zawodnicy są doskonale skoncentrowani. Nie przyjmuję natomiast do wiadomości takiej ewentualności, że stawka meczu i klasa rywala może sparaliżować piłkarzy, Jeśli ktoś się boi, niech natychmiast zda sprzęt i nie zajmuje zawodowo futbolem - dodał.
Unton, który w 1995 roku został w barwach Legii mistrzem Polski, jest przekonany, że Lechia nie stoi przed piątkowym spotkaniem na straconej pozycji i jest w stanie pokrzyżować szyki mistrzom Polski
- Kilka drużyn znalazło już w tym sezonie sposób na Legię i wierzę, że nam również się uda. Na pewno nie jedziemy do Warszawy po to, aby odbyć mecz. Wierzę w swój zespół i jestem przekonany, że rozegramy w piątek bardzo dobre spotkanie. Wiem, że pod względem piłkarskim jesteśmy w stanie przeciwstawić się gospodarzom. Poza umiejętnościami równie ważne jest także przygotowanie fizyczne oraz mentalne. Mam nadzieję, że te dwa elementy również nie zawiodą, dlatego chcemy przywieźć do Gdańska nie punkt, a punkty - podsumował Tomasz Unton.

 

man