1. liga: Widzew w rękach Stawowego
Wojciech Stawowy przejmie po Rafale Pawlaku obowiązki trenera piłkarzy pierwszoligowego Widzewa. 48-letni szkoleniowiec pracę na nowym stanowisku rozpocznie 1 grudnia.
2014-11-22, 19:44
Pod wodzą Pawlaka widzewiacy rozegrają zatem jeszcze jeden mecz w tym sezonie. 30 listopada w ostatniej tegorocznej kolejce zmierzą się w Ząbkach z Dolcanem. Będzie to dziewiąty pojedynek, w którym grą Widzewa z ławki trenerskiej pokieruje Pawlak.
W ośmiu dotychczasowych jego zespół zdobył tylko jeden punkt. Wywalczył go w sobotnim pojedynku z GKS Katowice, który zakończył się remisem 1:1. Po spotkaniu Pawlak poinformował, że kończy pracę z zespołem.
- Po ostatnim meczu w tym roku przestanę być trenerem Widzewa - powiedział Pawlak.
Klub poinformował, że nowym szkoleniowcem będzie Stawowy, który w tym sezonie prowadził już inny pierwszoligowy zespół - Miedź Legnica. Pod jego wodzą drużyna z Dolnego Śląska w 11 meczach wywalczyła dziewięć punktów i zajmowała przedostatnie miejsce w tabeli. Gorszy dorobek mieli wówczas tylko... łodzianie.
Prezes klubu Sylwester Cacek jest przekonany, że mimo słabych wyników z Miedzią Stawowy będzie w stanie pomóc Widzewowi.
- Znam warsztat trenera Wojciecha Stawowego i wiem, że może poprawić sytuację naszej drużyny. Liczę, że na wiosnę zespół będzie prezentował się zdecydowanie lepiej. Przed trenerem Stawowym jednak zadanie zbudowania nie tylko pierwszego zespołu, ale także systemu szkolenia. Dlatego część zadań będzie dotyczyła właśnie szkolenia młodzieży - powiedział Cacek.
Stawowy będzie już trzecim trenerem Widzewa w tym sezonie. Rozgrywki na tym stanowisku rozpoczął Włodzimierz Tylak, pod wodzą którego zespół w dziesięciu kolejkach wywalczył osiem punktów. Jeden z nich zdobył w siódmej kolejce po bezbramkowym remisie na własnym stadionie z prowadzoną przez Stawowego Miedzią.
Po Tylaku zespół przejął Pawlak, który w ośmiu spotkaniach powiększył dorobek Widzewa o punkt. Po 18 kolejkach spadkowicz z ekstraklasy ma na koncie dziewięć oczek i zamyka pierwszoligową tabelę.
bor
REKLAMA