Premier League: City nadrabia stratę do lidera, porażka Arsenalu
W 15. kolejce angielskiej Premier League Arsenal Londyn przegrał ze Stoke 3:2. Natomiast broniący tytułu ligowego Manchester City skromnym wynikiem 1:0 pokonał Everton.
2014-12-06, 21:07
W popołudniowym spotkaniu Arsenal doznał porażki, wciąż bez kontuzjowanych bramkarzy Wojciecha Szczęsnego i Kolumbijczyka Davida Ospiny. "Kanonierzy" stracili pierwszą bramkę w wyjazdowym meczu ze Stoke City już po 20 sekundach gry, a na listę strzelców wpisał się Peter Crouch.
Do końca pierwszej połowy gospodarze prowadzili już 3:0, po golach reprezentanta Hiszpanii Bojana Krkica i Irlandczyka Jonathana Waltersa. Faworyci zabrali się do odrabiania strat w drugiej połowie - najpierw z rzutu karnego w 68. minucie trafił Hiszpan Santi Cazorla, a kilkadziesiąt sekund później bramkę na 2:3 zdobył Aaron Ramsey. Na więcej gościom nie wystarczyło już jednak czasu.
Arsenal zajmuje szóste miejsce z dorobkiem 23 punktów, identycznym jak Newcastle.
Do ważnego rozstrzygnięcia doszło na stadionie Queens Park Rangers. Londyńczycy pokonali 2:0 Burnley w meczu dwóch beniaminków, którzy walczą o utrzymanie w ekstraklasie. Bohaterem i zarazem antybohaterem spotkania został Charlie Austin, zaliczył asystę, zdobył gola, a potem... zobaczył czerwoną kartkę. QPR opuściło strefę spadkową.
REKLAMA
W pozostałych meczach nie padła ani jedna bramka. Punktami podzieliły się: Hull City z West Bromwich Albion, Tottenham Hotspur z Crystal Palace oraz Sunderland z Liverpoolem.
Manchester City w ostatnim z sobotnich meczów pokonał Everton 1:0. Bramkę dającą 3 punkty strzelił w 24. minucie z rzutu karnego Yaya Toure.
"Obywatele" nie mogą się jednak cieszyć z tego, że doganiają, będącą na pierwszym miejscu w tabeli Premier League, Chelsea. Radość ze zwycięstwa zepsuł im fakt, że kontuzję odniósł czołowy napastnik drużyny - Sergio Aguero. Argentyńczyk musiał opuścić boisko już w 7. minucie spotkania. Po starciu z rywalem najskuteczniejszy obecnie piłkarz angielskiej ekstraklasy (14 goli) doznał urazu kolana. Nie wiadomo na razie, jak poważnego, niemniej Aguero musiał opuścić boisko. Gdy schodził utykając w kierunku linii bocznej, miał łzy w oczach.
mw
REKLAMA
REKLAMA