Premier League: Manchester United uratował remis. "Byliśmy blisko porażki"
Holender Daley Blind strzałem z woleja z linii pola karnego w trzeciej minucie doliczonego przez sędziego czasu gry uratował piłkarzy Manchester United od pierwszej od ponad siedmiu lat ligowej porażki z West Ham United. "Czerwone Diabły" są czwarte w tabeli.
2015-02-08, 21:09
W Premier League ekipa z Manchesteru nie uległa WHU od 29 grudnia 2007. W niedzielę przegrywała na boisku rywala od 49. minuty, po trafieniu Senegalczyka Cheikhou Kouyate. Wyrównał tuż przed ostatnim gwizdkiem sędziego Blind. Holender uderzył z powietrza piłkę wybijaną głową z pola karnego przez jednego z obrońców gospodarzy.
- W pierwszej połowie zaprezentowaliśmy się bardzo słabo, ale po przerwie było dużo lepiej. Wtedy naprawdę graliśmy w piłkę, choć, paradoksalnie, byliśmy blisko porażki - powiedział holenderski szkoleniowiec gości Louis van Gaal.
Jego zespół pozostał na czwartej pozycji w tabeli, ale aż 12 punktów za prowadzącą Chelsea Londyn.
Lider w sobotę umocnił swoją pozycję po zwycięstwie w Birmingham nad Aston Villą 2:1. Ma już siedem punktów przewagi nad Manchesterem City, który w doliczonym czasie uratował u siebie remis z Hull City.
REKLAMA
Wydawało się, że czołowa dwójka nie będzie miała żadnych problemów w tej kolejce, bowiem rywalizowała z zespołami sklasyfikowanymi w dolnej części tabeli. Chelsea rzeczywiście szybko otworzyła wynik, kiedy w ósmej minucie do siatki gospodarzy trafił Belg Eden Hazard, ale na początku drugiej połowy niespodziewanie wyrównał reprezentant Danii Jores Okore.
Trzy punkty zapewnił liderom Premier League serbski obrońca Branislav Ivanovic w 66. minucie.
Z kolei obrońcy tytułu w potyczce z broniącym się przed spadkiem Hull City stracili gola w 35. minucie, po strzale Irlandczyka Davida Meylera. Do wyrównania w drugiej doliczonej przez arbitra minucie doprowadził strzałem z rzutu wolnego rezerwowy James Milner.
- Pozostało 14 meczów i 42 punkty do zdobycia. Wobec tego siedem punktów, o które teraz jesteśmy lepsi od City, to tyle, co nic. Nic nie zostało jeszcze rozstrzygnięte - ocenił sytuację w tabeli portugalski trener Chelsea Jose Mourinho.
REKLAMA
Natomiast prowadzący "The Citizens" Manuel Pellegrini zaznaczył, że obecnie większym problemem niż strata do Chelsea jest dyspozycja jego piłkarzy.
- Nie powinniśmy sobie zaprzątać głowy przewagą Chelsea, lecz skupić się na rozwiązaniu własnych problemów. Musimy jak najszybciej wrócić do optymalnej dyspozycji, poprawić skuteczność, znaleźć sposób na rywali, którzy po uzyskaniu prowadzenia "zamurowują" własną bramkę - podkreślił Chilijczyk.
Rzutem na taśmę zwycięstwo wywalczył zespół Southamptonu. "Święci" pokonali na wyjeździe Queens Park Rangers 1:0 po bramce Senegalczyka Sadio Mane w ostatnich sekundach i awansowali na trzecie miejsce w tabeli z dorobkiem 45 punktów. Punkt mniej ma Manchester United.
Po derbowym pojedynku miejscami zamieniły się drużyny z Londynu - Tottenham Hotspur na własnym boisku wygrał z Arsenalem Londyn 2:1 i wyprzedził go w tabeli.
REKLAMA
Goście prowadzili od 11. minuty, po golu Niemca Mesuta Oezila, ale później w głównej roli wystąpił Harry Kane. Napastnik "Kogutów", który w ostatnich tygodniach zachwyca formą, pokonał Kolumbijczyka Davida Ospinę 56. i 86. minucie.
"Kanonierzy", z Wojciechem Szczęsnym na ławce rezerwowych, spadli na szóste miejsce (42 pkt), kosztem właśnie Tottenhamu (43).
Zespół Łukasza Fabiańskiego Swansea City zremisował z Sunderlandem 1:1. Polak grał w bramce gospodarzy od początku do końca spotkania.
Ostatniego miejsca nie zdołała opuścić ekipa Leicester City. "Lisy", w składzie z Marcinem Wasilewskim (cały mecz), przegrały z Crystal Palace 0:1. Było to niezwykle ważne spotkanie z punktu widzenia gospodarzy, bowiem zespół z Londynu również uwikłany jest w walkę o utrzymanie w ekstraklasie. Obecnie obie ekipy dzieli już dziewięć punktów.
REKLAMA
ps
REKLAMA