KSW 30: trudne zadanie Mańkowskiego, Saidov wróci do gry
W sobotni wieczór ruszy kolejne wydarzenie dla fanów MMA. Na gali KSW 30 w najciekawszym pojedynku Borys Mańkowski będzie walczył z Michaiłem Carewem o pas mistrzowski federacji.
Borys Mańkowski trenuje razem z Łukaszem Rajewskim. Foto: Facebook/BorysMankowski
Borys Mańkowski to jeden z najbardziej obiecujących młodych zawodników polskiego MMA. Tym razem czeka go jednak wyjątkowo trudne starcie. Najmłodszy mistrz federacji KSW, w dotychczasowych 22 pojedynkach może pochwalić się bilansem 16 wygranych, 5 remisów i jednej porażki.
Jego przeciwnikiem miał być Michaił Carew, który z kolei walczył w 33 walkach, wygrał aż 29 z nich. Lekarze nie dopuścili Rosjanina do walki z "Tasmańskim Diabłem" w walce wieczoru. Zamiast niego wystąpi Mohsen Bahari. Będzie to świetny test dla Polaka, który zapowiada, że pewnego dnia powalczy o mistrzowski pas UFC, najbardziej prestiżowej organizacji MMA na świecie.
- Borys wyrasta na jednego z naszych najlepszych zawodników, po raz pierwszy w KSW walczy w walce wieczoru i to jeszcze przed własną publicznością, dlatego w tym przypadku szczególnie zasługuje na naprawdę klasowego rywala. Carew jest mocny w każdej płaszczyźnie - mówił Maciej Kawulski, jeden z właścicieli KSW.
Ciekawie zapowiadają się też inne walki - Rafał Moks zmierzy się z Aslambekiem Saidovem, a formę Mateusza Gamrota sprawdzi Rodrigo Kavalheiro.
REKLAMA
Niestety, na gali nie dojdzie do pojedynku Michała Materli i Melvina Manhoefa, który miał być przeniesiony z poprzedniej edycji imprezy.