Ekstraklasa: Podbeskidzie bliżej celu. Bez goli w Łęcznej
W meczu zamykającym 27. kolejkę Ekstraklasy Górnik Łęczna zremisował z Podbeskidziem Bielsko-Biała 0:0. O takich meczach zwykło się mawiać, że remis nie krzywdzi żadnej ze stron. Kibice w Łęcznej obejrzeli typowy mecz walki.
2015-04-13, 20:28
Posłuchaj
Konfrontacja drużyn walczących o miejsce w czołowej ósemce nie była porywających widowiskiem. W pierwszej części przewagę w polu mieli wprawdzie goście z Bielska-Białej, ale dwie najgroźniejsze sytuacje stworzyli górnicy.
W 37. minucie aktywny i najbardziej widoczny na boisku Fedor Cernych otrzymawszy długie podanie z głębi pola przerzucał piłkę nad wybiegającym bramkarzem, ale tak, że spadła ona także za bramką. W 43. min. z 20 metrów strzelał Tomasz Nowak, ale choć z trudem, skutecznie interweniował Richard Zając.
Po zmianie stron gra stała się bardziej wyrównana, ale brakowało akcji, które potrafiłyby zadowolić kibiców. Poza okazją, którą w 77. min. zaprzepaścił Maciej Korzym, nie trafiając praktycznie do pustej bramki, żaden z zespołów nie potrafił poważniej zagrozić bramce rywali.
Po bardzo nieciekawym i stojącym na miernym poziomie spotkaniu padł najbardziej chyba sprawiedliwy, a zarazem wymowny rezultat bezbramkowy.
REKLAMA
Górnik Łęczna - Podbeskidzie Bielsko-Biała 0:0
Górnik Łęczna: Sergiusz Prusak - Łukasz Mierzejewski, Lukas Bielak, Tomislav Bozic, Patrik Mraz - Grzegorz Bonin, Maciej Szmatiuk, Tomasz Nowak, Filipp Rudik (77. Evaldas Razulis), Miroslav Bożok (67. Josue Prieto Josu) - Fiodor Cernych
Podbeskidzie Bielsko-Biała: Richard Zajac - Tomasz Górkiewicz, Pavol Stano, Bartłomiej Konieczny, Piotr Tomasik - Damian Chmiel, Adam Deja, Maciej Iwański, Adam Pazio (46. Anton Sloboda) - Bartosz Śpiączka (56. Maciej Korzym), Piotr Malinowski (88. Frank Adu Kwame)
bor
REKLAMA