NBA: San Antonio Spurs zaczęli play-off od porażki
Broniący mistrzowskiego tytułu koszykarze San Antonio Spurs od porażki zaczęli fazę play-off ligi NBA. W niedzielę ulegli na wyjeździe Los Angeles Clippers 92:107. Rywalizacja będzie się toczyła do czterech wygranych spotkań.
2015-04-20, 12:13
To zdecydowanie najciekawsza para pierwszej rundy. Obie drużyny w ostatnich tygodniach prezentowały się świetnie. Koszykarze z Los Angeles wygrali 14 z 15 meczów, a Teksańczycy 11 z 12. W sezonie zasadniczym było 2-2.
Spurs od 1999 roku sięgnęli po pięć mistrzowskich tytułów, ale nigdy nie udało im się triumfować dwa razy z rzędu. Clippers natomiast nawet nie grali w finale konferencji i są bardzo głodni sukcesu.
Gospodarzy do zwycięstwa poprowadził duet Chris Paul - Blake Griffin. Pierwszy zdobył 32 punkty, a Griffin uzyskał 26 pkt i 12 zbiórek. Clippers świetnie spisali się także w obronie. Spurs trafili tylko 36,6 proc. rzutów z gry.
- Po prostu ich obrona była lepsza niż nasz atak. Ich agresywność i siła fizyczna dały nam się we znaki - ocenił trener gości Gregg Popovich. W jego drużynie najlepszy był Kawhi Leonard - 18 pkt.
Kolejny mecz w środę, także w "Mieście Aniołów".
Kiepski dzień mieli koszykarze Portland Trail Blazers. Ich skuteczność wyniosła zaledwie 33,7 proc. i ulegli na wyjeździe Memphis Grizzlies 86:100. W drużynie gości zawiódł przede wszystkim Damian Lillard, który trafił tylko pięć z 21 rzutów z gry.
- To dla nas pobudka. Dziś obeszli się z nami bardzo ostro - powiedział LaMarcus Aldridge, który uzyskał dla Trail Blazers 32 pkt (13/34 z gry).
Wśród zwycięzców najlepszy był Słoweniec Beno Udrih - 20 pkt. Grizzlies z drużyną z Portland wygrali 10 z ostatnich 11 spotkań. Następne w środę w Memphis.
Na wschodzie Cleveland Cavaliers pokonali u siebie Boston Celtics 113:100. Zgodnie z oczekiwaniami zagrały gwiazdy "Kawalerzystów" - Kyrie Irving zdobył 30 pkt, a LeBron James i Kevin Love dołożyli odpowiednio 20 i 19 pkt.
- Jesteśmy "Wielką Trójką". Mamy w zespole naprawdę świetnych zawodników i wystarczyło tylko poukładać naszą grę - podkreślił Irving, który w meczu play-off zagrał po raz pierwszy w karierze.
Wśród pokonanych wyróżnił się Isaiah Thomas - 22 pkt.
Presja faworyta nie sparaliżowała Atlanta Hawks. Najlepsza drużyna Konferencji Wschodniej wygrała na własnym parkiecie z Brooklyn Nets 99:92. "Jastrzębie" na początku drugiej kwarty osiągnęły piętnastopunktową przewagę. Goście kilkukrotnie zmniejszali stratę, ale przejąć inicjatywy im się nie udało.
- To faza play-off i nie należy się spodziewać, że przeciwnik po prostu odpuści. Każdy walczy do końca i nie można sobie pozwolić na dekoncentrację - powiedział skrzydłowy Hawks Paul Millsap.
Najlepszy w zwycięskiej ekipie był Kyle Korver. Zdobył 21 pkt, trafiając m.in. pięć rzutów za trzy punkty.
W ośmiu parach pierwszej rundy tylko jednej drużynie udało się wygrać na wyjeździe. W sobotę Washington Wizards Marcina Gortata pokonali po dogrywce Toronto Raptors 93:86.
ps