Liga Mistrzów: mecz z Porto to największe wyzwanie Guardioli w Bayernie
Pep Guardiola wygrał w karierze praktycznie wszystkie trofea, po które może sięgnąć klubowy trener. Ma jednak problem, by wspaniałe lata z Barcelony powtórzyć w Bayernie Monachium. Mecz Ligi Mistrzów z FC Porto to największe wyzwanie od czasu gdy objął klub.
2015-04-21, 19:30
Posłuchaj
Pierwszy mecz ćwierćfinałowy tegorocznej Ligi Mistrzów był dla Bayernu Monachium szokiem.
Jeden z faworytów rozgrywek dał się zaskoczyć drużynie FC Porto, której praktycznie nikt nie dawał szans na sukces.
Oczywiście piłka nożna jest nieobliczalna, jednak w tej konfrontacji wszystko przemawiało za Bayernem. Przed drugim meczem w tej kwestii dla wielu ekspertów nic się nie zmieniło. Wynik 1:3 z pierwszego spotkania nie jest dramatem i wciąż pozostawia szanse zespołowi z Monachium.
Pierwsza odsłona starcia z Szachtarem Donieck w poprzedniej rundzie także nie napawała optymizmem - 0:0 było co prawda zaskakujące, ale w drugim spotkaniu mistrz Niemiec rozbił swoich przeciwników aż 7:0.
REKLAMA
Na 17 trofeów, po które sięgnął Guardiola, 13 to te zdobyte z Barceloną. Oczywiście nie sposób nie zauważyć, że szkoleniowiec spędził w stolicy Katalonii 4 lata, dominując zarówno w Primera Division, jak i w Europie.
Z Hiszpanem na ławce drużyna wygrała praktycznie wszystko, co miała do wygrania, prezentowała unikalny styl gry, który przy wybitnych wykonawcach skazywał rywali na szukanie swoich szans w doskonałej obronie i najwyższej skuteczności - w posiadaniu piłki nikt nie mógł się z nią mierzyć, żaden z topowych zespołów nie pozwalał sobie na otwartą grę z mistrzami Hiszpanii - byłoby to z góry skazane na porażkę. I to najczęściej porażkę wysoką i bolesną.
>>>Liga Mistrzów: Panika w Bayernie. W misji specjalnej pomoże Robben?<<<
Obecnie trwa drugi sezon Guardioli w Bayernie Monachium i można dyskutować nad tym, czy sposób Hiszpana na grę Bawarczyków się sprawdza.
REKLAMA
W Bundeslidze drużyna ta jest poza konkurencją, ale w ubiegłym sezonie zawiodła w Europie, zdecydowanie przegrywając z Realem Madryt w półfinale. 0:5 w dwumeczu było wynikiem wstydliwym, jednak Guardiola mógł liczyć się z tym, że w pierwszym sezonie nie uda mu się powtórzyć sukcesu w Lidze Mistrzów.
Styl gry opiera się na posiadaniu piłki i kontrolowania gry, czasem jednak niewiele z tego wynika. A kiedy dodamy do tego słabszy dzień obrońców monachijczyków i rywala, który potrafi wykorzystać każdy ich błąd, dostaniemy drużynę, którą od wielkości dzieli jeszcze wiele.
>>>Liga Mistrzów: Bayern Monachium stoi przed arcytrudnym zadaniem<<<
Wtorek będzie niezwykle ważnym dniem dla hiszpańskiego trenera - oczekiwania kibiców Bayernu, uznawanego przecież za jedną z najlepszych drużyn na świecie, są ogromne. Deklasacja przeciwników w Bundeslidze nie wystarczy do tego, żeby ich zadowolić i Guardiola na pewno zdaje sobie z tego sprawę.
REKLAMA
- Podchodzimy do rewanżu ze stratą dwóch goli, zatem musimy stwarzać sobie sytuacje, a zarazem pilnować, by Porto nie miało swoich. Przez 90 minut na boisku może wydarzyć się wszystko. Stoimy przed ogromnym wyzwaniem, ale w wielkim klubie jest nim każdy dzień - powiedział na konferencji prasowej trener Bayernu Monachium Josep Guardiola. W pierwszym meczu portugalski zespół wygrał na własnym stadionie 3:1.
Źródło: DE RTL TV/x-news
Przekleństwem Guardioli w tym sezonie są kontuzje. Przez dłuższy czas z gry wyeliminowany jest Franck Ribery, jeden z najlepszych piłkarzy Bayernu ostatnich lat. Wykluczony z gry jest także David Alaba, nie zagrać może Juan Bernat.
REKLAMA
Pod znakiem zapytania stoi występ Arjena Robbena i Bastiana Schweinsteigera. Plaga urazów kosztowała po przegranej z Porto posadę lekarza Bayernu Monachium, Hansa Muellera-Wohlfahrta, który pracował w klubie przez 40 lat.
Zdaniem niemieckich mediów Guardiola, który od dłuższego czasu miał na pieńku z Muellerem-Wohlfahrtem, wykorzystał moment, aby się go pozbyć.
Trener był ponoć mocno krytyczny w stosunku do niekonwencjonalnych metod lekarza stosującego m. in. akupunkturę i autorskie mikstury - i według dziennikarzy - zarzucił mu zaniechania, które wywołały plagę kontuzji w zespole.
Na konferencji prasowej Guardiola brał jednak odpowiedzialność na siebie, przyznając, że świetna postawa Porto zaskoczyła jego zespół.
REKLAMA
- Kontuzja nie jest winą lekarza, a my mogliśmy przegrać nawet mając do dyspozycji wszystkich zawodników. Porażka to wyłącznie moja wina - powiedział hiszpański szkoleniowiec.
Źródło: Foto Olimpik/x-news
Odpadnięcie w ćwierćfinale Ligi Mistrzów z Porto będzie porażką Bayernu i Pepa Guardioli, co do tego nie ma wątpliwości. Szkoleniowiec nie składa jednak broni i wierzy w to, że Bayern odrobi stratę.
REKLAMA
- Po ostatnich kilku miesiącach pracy, mogę obiecać, że damy z siebie wszystko przeciwko Porto. Ten czas największe wyzwanie w mojej trenerskiej karierze. Mamy jeden krok do obrony tytułu w Bundeslidze, ale do gry w półfinale Ligi Mistrzów brakuje nam trochę więcej. Jestem przekonany, że moi zawodnicy będą mieli swoje szanse. To bohaterowie i pozostaną w moim sercu do końca życia - przyznał.
Początek rewanżowego meczu Bayern Monachium - FC Porto o godzinie 20 45.
ps, PolskieRadio.pl
REKLAMA