Mariusz Czerkawski: Kanada zdominowała mistrzostwa świata
Hokeiści Kanady po ośmiu latach odzyskali tytuł mistrzów świata. W finale rozegranym w Pradze Kanada pokonała Rosję 6:1. O zakończonych w niedzielę mistrzostwach świata w hokeju na lodzie z Mariuszem Czerkawskim rozmawiał Maciej Gaweł.
2015-05-18, 09:11
Posłuchaj
MACIEJ GAWEŁ: Kanada wróciła na tron po ośmiu latach. Można powiedzieć - hokej wrócił do domu. Ale w stylu niespotykanym...
MARIUSZ CZERKAWSKI: Tak, Kanadyjczycy zupełnie zdominowali te mistrzostwa świata. A na początku wydawało się, że aż tak łatwo nie będzie. Zwłaszcza gdy na początku meczu przegrywali kilkoma bramkami ze Szwedami (w fazie grupowej - przyp. red.). Wydawało się, że nie da się tego odrobić. Ale pokazali jaką klasę prezentują, jak świetnie grają, jaką drużynę stworzyli. I to udowodnili w finale gdzie naprawdę zagrali fenomenalnie.
Powiązany Artykuł
MG: To był mecz godny finału?
MCz: Uważam, że tak. Oczywiście wynik nie jest jakoś bardzo "ciasny", 6:1 to jest jednak spora różnica, ale Rosja zasłużenie znalazła się w finale. Mecz był naprawdę na wysokim poziomie. Świetne tempo, świetne akcje...
REKLAMA
MG: Atrakcyjny dla kibiców?
MCz: Dla mnie tak, wydaje mi się, że dla kibiców też. Oczywiście pytanie czy mecz na 3:3, dogrywka i karne, nie byłby bardziej emocjonujący i atrakcyjniejszy. Trudno powiedzieć. Wydaje mi się, że dla kanadyjskich kibiców taki wynik był najbardziej atrakcyjny.
MG: Czy Pana zdaniem ktoś jeszcze oprócz Kanadyjczyków zasługuje na wyróżnienie w tym turnieju?
MCz: Uważam, że Amerykanie zagrali niezły turniej. Czesi też doszli do dziesiątego meczu, może w nie najlepszym stylu, ale sprawili swoim kibicom radość i dali emocje, bo jednak tam cały czas trwała walka. Rosjanie dotarli do finału czym też spełnili swój plan minimum. Jakichś większych zaskoczeń nie było.
REKLAMA
MG: A był jakiś zespół, który zaskoczył Pana negatywnie? Bo mówi Pan, że Czesi dobrze zagrali. To kto zawiódł?
MCz: Szwedzi mieli większe plany, niestety im nie wyszło. Finowie też grając w ćwierćfinale spodziewali się lepszych rezultatów. Ale ogólnie te mistrzostwa wygrała najlepsza drużyna.
MG: Była jakaś gwiazda, jakiś zawodnik, który przyćmił innych w tym turnieju?
MCz: MVP (najbardziej wartościowym zawodnikiem) został Jaromir Jagr ale to chyba trochę po znajomości, dlatego, że turniej jest akurat w Czechach, że ma 43 lata i jest legendą. Ale to co pokazał, i jak poprowadził drużynę Kanady do zwycięstwa Sidney Crosby... Nikt nie może zabrać mu tego, że wielkich turniejach potrafi pokazać jak wielkim jest hokeistą.
MG: Polacy byli w tym roku blisko awansu do elity, za rok kolejna próba. Jak by nasi hokeiści wypadli na tych mistrzostwach, w jakim miejscu by byli?
REKLAMA
MCz: Szczerze mówiąc podejrzewam, że w miejscu Austriaków i Słoweńców (te drużyny spadły z elity - przyp. red.), chociaż nigdy nie wiadomo. W sporcie może się zdarzyć wiele ciekawych rzeczy. Ale na pewno pokazaliśmy ( w MŚ Dywizji 1A), że potrafimy walczyć z Kazachstanem, który przecież awansował. Z Węgrami też mogliśmy wygrać. Trochę brakło, ale czasami to trochę to jest dużo pracy jaką trzeba włożyć żeby coś zmienić i poprawić detale.
MG: Wygralibyśmy tu kilka meczów?
MCz: Jak wejdziemy do elity, to się przekonamy. Szansa jest większa, że przegralibyśmy wszystkie niż wygrali. Ale czy mamy jakiś procent szans na to żeby wygrać na mistrzostwach świata jakiś mecz? Czemu nie. Może z Norwegami, może z Duńczykami, może ze Słowenią, kto wie. Na pewno nie wygralibyśmy z Kanadyjczykami, ze Szwedami czy Finami. To mogę zagwarantować.
ps
REKLAMA
REKLAMA