Hiszpańsko-włoska rywalizacja w Giro d'Italia

Posłuchaj

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

Inny reprezentant Hiszpanii Mikel Landa (Astana) utrzymał się na drugim miejscu w klasyfikacji generalnej, a na trzecim jest jego kolega z drużyny Włoch Fabio Aru. Cała trójka zajęła w środę pozycje w trzeciej dziesiątce, ale metę przekroczyła w peletonie, z tym samym rezultatem co zwycięzca.

Najkrótszy etap tegorocznego Giro (nie licząc czasówek) pozwolił kolarzom rozpocząć dzień nieco spokojniej niż dotychczas. Ponadto tym razem dopisała pogoda - temperatura była wysoka i świeciło słońce.

Na ósmym kilometrze rozpoczął się pierwszy i jedyny poważniejszy podjazd. Uformowała się trzyosobowa ucieczka w składzie: Iljo Keisse (Etixx-QuickStep), Marco Bandiera (Androni Giacattoli) i Giacomo Berlato (Nippo-Vini Fantini), która oddaliła się od peletonu na dwa kilometry. Uciekinierów doścignięto jednak niecałe 30 km przed metą.

Później małe grupy próbowały jeszcze odłączyć się od reszty, ale za każdym razem zostały złapane. O zwycięstwie zdecydował sprint, w którym uczestniczyło trzech kolarzy Lampre-Merida, z czego skrzętnie skorzystał Modolo.

To jego druga etapowa wygrana w tej edycji Giro. Wcześniej Włoch był najszybszy w piątek w 13. dniu zmagań.

Wysokie 15. miejsce zajął słoweński zawodnik polskiej grupy CCC Sprandi Polkowice Grega Bole. Dzięki temu awansował w klasyfikacji generalnej o jedną pozycję i jest obecnie 35. To najwyższa lokata spośród wszystkich kolarzy tego teamu. Ma półtorej godziny straty do lidera. Sylwester Szmyd jest 51. - 1:53.56. Pozostali członkowie polkowickiego zespołu tracą powyżej dwóch godzin.

Najlepszym z Polaków jest Przemysław Niemiec (Lampre-Merida). Zajmuje obecnie 31. lokatę, z czasem o 1:20.15 słabszym od rezultatu Contadora.

Hiszpan ma z kolei cztery minuty zapasu nad Landą i blisko pięć nad Aru.

W czwartek kolarze przejadą 170 km z Melide do Verbanii. Ostatni etap odbędzie się 31 maja i będzie miał metę w Mediolanie.

bor