Ekstraklasa: historia się powtarza. Co dalej z Koroną Kielce?

Przykład Korony Kielce jest idealnym odzwierciedleniem tego, że historia lubi się powtarzać. Co pół roku funkcjonowanie klubu staje pod znakiem zapytania. Nie inaczej jest i tym razem.

2015-06-11, 09:44

Ekstraklasa: historia się powtarza. Co dalej z Koroną Kielce?
Stadion Korony Kielce. Foto: Wikipedia/Staszek_Szybki_Jest

Niemal przed każdą rundą Ekstraklasy kibice Korony Kielce drżą o jej los. A jest on uzależniony od władz miasta, konkretnie od tego, czy "sypną groszem". Najbliższe lato w Kielcach również zapowiada się gorąco i bynajmniej nie chodzi o prognozy pogody.

W środę z kieleckim zespołem pożegnał się trener Ryszard Tarasiewicz. Odejść ma również co najmniej dziesięciu zawodników. To jednak nie koniec kłopotów klubu ze stolicy województwa świętokrzyskiego. Po raz kolejny w kasie zaczyna brakować pieniędzy.

- Nie powinno być dla nikogo zaskoczeniem, że ta drużyna będzie gruntownie przebudowana. Nie mamy innej alternatywy w obecnej sytuacji i taki stan rzeczy zapowiadałem już na początku rundy wiosennej - powiedział prezes Marek Paprocki.

Jedynym właścicielem Korony jest Miasto Kielce. Jak zapowiedział prezydent Kielc Wojciech Lubawski, zgłosi Radzie Miasta projekt uchwały dotyczącej przekazania klubowi 2,8 mln zł. Radni mają zająć się nim podczas sesji w najbliższy piątek.

REKLAMA

- Niezwykle ważny dzień, niezwykle ważna decyzja. Obniżamy koszty jak widać, ale do tego, żeby być wiarygodnym, żeby wypełnić chociażby układ sądowy, te 2,8 mln zł jest bardzo potrzebne. Dlatego będę namawiał radnych - powiedział dziennikarzom Lubawski. - Jeśli chce się mieć piłkę nożną i drużynę w Ekstraklasie trzeba za to płacić, nie ma innego wyjścia - dodał.

Oddalą widmo likwidacji?

Prezydent powiedział, że obecnie prowadzone są negocjacje z dwoma podmiotami zainteresowanymi Koroną, jednym polskim i jednym zagranicznym. Według Lubawskiego rozmowy "są na etapie finalnym", a w przyszłym tygodniu może zapaść ostateczna decyzja w sprawie sprzedaży żółto-czerwonych.

- Te straty, które są trzeba pokryć. Jeśli inwestor jeden czy drugi będzie chciał kupić klub, to każdy z nich mówi, jeśli ma to zrobić to bez długów. To będzie akonto tych długów jeżeli transakcja dojdzie do skutku. Jeśli jednak klub nie zostanie kupiony, to pozwoli nam to żyć do końca roku. Ten wydatek jest niezbędny - ocenił prezydent Kielc.

Ma nadzieję, że podczas głosowania zwycięży rozsądek. - Jeżeli już tyle pieniędzy włożyliśmy w ten zespół, w tej chwili jest program naprawczy, który kontroluje jeden z wytypowanych przez radnych członków rady nadzorczej. To ma sens i byłoby w tej chwili bardzo szkoda, gdyby ten zespół przestał istnieć - dodał.

REKLAMA

Ostatnio na przełomie 2014 i 2015 roku radni zdecydowali o dofinansowaniu Korony kwotą 7,8 mln zł. Ostatecznie udało się to w drugim głosowaniu 12 stycznia br. Tym samym odsunięto od klubu widmo likwidacji spółki i wycofania z rozgrywek ekstraklasy. W pierwszym podejściu 29 grudnia ub.r. większość radnych była przeciw.

Korona Kielce zajęła w sezonie 2014/15 11. miejsce w tabeli piłkarskiej ekstraklasy, zapewniając sobie utrzymanie dopiero w ostatniej kolejce.

bor

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej