Wimbledon: wiedziałam, że z Radwańską czeka mnie trudny mecz
Garbine Muguruza odniosła największy sukces w karierze, awansując do finału Wimbledonu po zwycięstwie nad Agnieszką Radwańską. - Wiedziałam, że czeka mnie trudny mecz - zaznaczyła hiszpańska tenisistka.
2015-07-09, 23:32
Rozstawiona z "20" Muguruza prowadziła 6:2, 3:1, ale wówczas zaczęła popełniać błędy i Radwańska doprowadziła do remisu - 1:1 w setach. W decydującej odsłonie Hiszpanka jednak wróciła na właściwe tory.
- Przyszło mi wówczas do głowy, że jestem jedyną osobą, która może przegrać ten mecz. Zaczęłam się denerwować. Agnieszka tylko czekała na ten moment. Pewnie myślała "ok, ona teraz gra dobrze, ale poczekam, aż przestanie sobie radzić z sytuacją". Zrobiła to, co trzeba - walczyła. Po drugim secie powiedziałam sobie "Uspokój się. Grasz z Agnieszką. Wiadomo było, że to będzie trudny mecz". Udało mi się wrócić do tego, co robiłam w pierwszym secie - grać bardziej agresywnie i nie bać się wygrać to spotkanie - podkreśliła niespełna 22-letnia zawodniczka.
Jak dodała, kluczowa okazała się koncentracja i skupienie na swojej grze, a nie na tym, co robi rywalka.
REKLAMA
- Prawda jest taka, że z zawodniczkami takimi jak Agnieszka to jedyne wyjście. Ona gra cały czas mnóstwo dropszotów, slajsów, lobów - wyliczała.
Finał Wimbledonu to jej największy sukces w karierze. Mimo to stara się nie myśleć o wadze kolejnego spotkania.
- Na występ w tej fazie Wielkiego Szlema pracuje się całe życie. To jak sen, jak prezent za ciężką pracę. Ale staram się nie myśleć, że to finał. Zostaję przy rytmie "mecz po meczu" - zastrzegła.
W finale czeka ją konfrontacja z liderką rankingu WTA Amerykanką Sereną Williams. - To najlepszy z możliwych scenariuszy, a jednocześnie najtrudniejszy z możliwych mecz - przyznała Muguruza.
REKLAMA
bor
REKLAMA