Puchar Polski: Legia chce powtórzyć sukces z ubiegłego sezonu. "Lechia jest w przebudowie"
Zwycięstwo nad Lechią Gdańsk w czwartkowym meczu 1/8 finału Pucharu Polski ma przybliżyć piłkarzy Legii do finału tych rozgrywek. "Pamiętamy to wspaniałe uczucie, które towarzyszyło nam w maju na Stadionie Narodowym" - powiedział trener Legii Henning Berg.
2015-09-23, 21:10
Wicemistrzowie Polski bronią trofeum po tym jak 2 maja pokonali Lecha Poznań 2:1.
- Pamiętamy to wspaniałe uczucie, które towarzyszyło nam w maju na Stadionie Narodowym. Chcemy wygrać z Lechią, aby dotrzeć do finału. Dzięki temu w dobrych nastrojach przystąpimy do ligowego starcia z Termalicą, a potem z SSC Napoli w drugiej kolejce Ligi Europy - powiedział Norweg na środowej konferencji prasowej.
W niedzielę jego podopieczni w imponującym stylu pokonali na wyjeździe Ruch Chorzów 4:1.
- Przed tym spotkaniem zaliczyliśmy trzy mecze bez zwycięstwa. Dla takiego klubu jak Legia to bardzo długo. Zawodnicy poddani zostali krytyce - czasami sprawiedliwej, a czasami niesprawiedliwej. To jednak spowodowało frustrację u graczy, ale to normalne, kiedy się nie wygrywa. Nie dokonywałem wielu zmian w składzie, bo czekałem aż wrócimy na odpowiednie tory. Tak się stało w Chorzowie, gdzie była odpowiednia jakość, tempo gry i bramki. Pierwszy kwadrans w naszym wykonaniu był fantastyczny. W meczu z Lechią chcemy kontynuować taką grę - podkreślił szkoleniowiec.
REKLAMA
Od 1 września trenerem Lechii jest Niemiec Thomas von Heesen.
- To chyba szósty trener tego zespołu odkąd jestem w Warszawie. Lechia natomiast różni się od tej sprzed kilku miesięcy. Przede wszystkim teraz jest z nami Stojan Vranjes. To jest największa różnica. Nie wiemy jakiej Lechii możemy się spodziewać, bo ta drużyna cały czas jest w procesie budowy. Przychodzi tam bowiem wielu piłkarzy. Jednak my skupiamy się na sobie - ocenił trener "Wojskowych".
Wciąż kilku kluczowych graczy Legii leczy kontuzje.
- Optymistyczne jest, że coraz bliżej powrotu do składu jest Michał Pazdan. Jednak z urazami wciąż zmagają się Tomasz Jodłowiec, Ondrej Duda i Michał Żyro. Nie wiemy, kiedy będą do naszej dyspozycji. To jednak nie oznacza, że przeciwko Lechii zagrają rezerwy. Chcemy zwyciężać w każdym meczu - dodał.
REKLAMA
Ostatnio Dudę zastępuje Szwajcar serbskiego pochodzenia Aleksandar Prijovic, który przychodził do Legii jako napastnik.
- To jest równie dobrze rozgrywający, jak i snajper. Chcemy, aby nasi ofensywni gracze mieli różne zadania. Aleksandar świetnie rozumie się z Nemanją Nikolicem. W tym sezonie strzeliliśmy już 21 bramek, co jest najlepszym wynikiem w ekstraklasie - ocenił Berg.
W niedzielnym meczu z Ruchem Prijovic zdobył pierwszą bramkę w ekstraklasie.
- Każdy gol cieszy, ale najważniejsze są zwycięstwa drużyny. Jeżeli gram w podstawowym składzie to znaczy, że wywiązuję się ze swoich zadań i cieszę się zaufaniem trenera. Po zwycięstwie w Chorzowie atmosfera w zespole znacznie się polepszyła. Po słabszym okresie udało nam się przełamać - powiedział Prijovic.
REKLAMA
Zapewnił, że stołeczny zespół nie zlekceważy czwartkowego spotkania.
Nie wiem dlaczego mielibyśmy traktować te rozgrywki mniej poważnie niż inne. Jesteśmy przygotowani w stu procentach i naszym celem jest zwycięstwo - podkreślił.
Początek meczu Legia - Lechia w 1/8 finału Pucharu Polski w czwartek o godz. 20.30 na stadionie przy ul. Łazienkowskiej w Warszawie.
Źródło: Legia.com/x-news
REKLAMA
ps
REKLAMA