Premier League: Arsenal rozbił Manchester United w hicie kolejki
Arsenal Londyn pokonał u siebie Manchester United 3:0 (3:0) w hicie 8. kolejki piłkarskiej ekstraklasy Anglii. Ekipa gospodarzy wszystkie bramki zdobyła w ciągu pierwszych 20 minut spotkania. Dzięki temu zwycięstwu "Kanonierzy" zostali wiceliderem tabeli.
2015-10-04, 20:14
Powiązany Artykuł

Piłka nożna
Arsenal ostatnio nie sprawiał zbyt wiele radości swoim kibicom. Zwłaszcza w Lidze Mistrzów, w której niespodziewanie przegrał w Zagrzebiu z Dinamem 1:2, a w bieżącym tygodniu u siebie sensacyjnie uległ Olympiakosowi Pireus 2:3. Mimo wszystko bukmacherzy dawali mu większe szanse na zwycięstwo w niedzielnym spotkaniu niż "Czerwonym Diabłom".
Od początku gospodarze grali ofensywnie i szybko przyniosło to efekt w postaci goli. Popis londyńskiego zespołu rozpoczął Alexis Sanchez, który wykorzystał w siódmej minucie podanie Mesuta Oezila, oddając strzał ze środka pola karnego. W kolejnej minucie to Niemiec sam pokonał bramkarza rywali, trafiając w róg. W 19. minucie po raz kolejny błysnął Sanchez, który sfinalizował akcję z kontrataku, mijając w polu karnym dwóch przeciwników i trafiając w okienko.
Manchester, który był przed tą kolejką liderem tabeli, zaskakiwał nieporadnością. Co prawda po stracie drugiej bramki starał się przejąć inicjatywę, ale nie potrafił stworzyć zagrożenia pod bramką gospodarzy. Tuż przed końcem pierwszej połowy okazję zmarnował Anthony Martial. Po przerwie "Czerwone Diabły" przejęły inicjatywę, ale nadal brakowało z ich strony skutecznego wykończenia akcji. Arsenal niemal całkowicie skupił się na obronie i zachował czyste konto.
Jak podano w mediach, londyńczycy poprzednio zdobyli trzy bramki w meczu z Manchesterem 25 listopada 2001 roku, gdy wygrali 3:1. Dzięki niedzielnemu triumfowi awansowali na drugie miejsce w tabeli i wyprzedzają ManU lepszym bilansem bramkowym. Prowadzi Manchester City z 18 punktami, wyprzedzając wspomniane drużyny o dwa.
W innym niedzielnym pojedynku Swansea City zremisowała na własnym boisku z Tottenhamem Hotspur 2:2. Całe spotkanie w bramce gospodarzy rozegrał Łukasz Fabiański. Pierwszy z zespołów jest na 11. miejscu, drugi - o trzy pozycje wyżej.
W rozegranym tego dnia meczu derbowym nastąpił podział punktów. Everton zremisował u siebie z Liverpoolem 1:1. W tabeli zajmuje siódme miejsce, a jego lokalny rywal jest 10.
man
REKLAMA
REKLAMA