El. Euro 2016: gęsta atmosfera przed meczem Albania - Serbia. Autobus Serbów obrzucony kamieniami

Autobus wiozący piłkarzy Serbii na mecz eliminacji mistrzostw Europy 2016 został obrzucony kamieniami przez kibiców albańskich. Do zdarzenia doszło w środę wieczorem w drodze do Elbasanu. Nikt nie ucierpiał.

2015-10-08, 14:39

El. Euro 2016: gęsta atmosfera przed meczem Albania - Serbia. Autobus Serbów obrzucony kamieniami
Albańscy kibice przed meczem z Serbią w eliminacjach Euro 2016. Foto: PAP/EPA/ARMANDO BABANI

Bezpośrednio po zdarzeniu policja albańska minimalizowała zajście.

- Stwierdzono małą rysę na autobusie, co każe przypuszczać, że powstała ona wskutek rzutu kamieniem z dużej odległości - poinformowano w komunikacie, dodając, że będzie przeprowadzone "śledztwo w celu wykrycia autora tego aktu".

Meczowi w Elbasanie, który ma być rozegrany w czwartek wieczorem, towarzyszą nadzwyczajne środki bezpieczeństwa. Zmobilizowano 1500 policjantów i dodatkowo 350 do ochrony reprezentacji Serbii. Bilety są wyłącznie imienne, a na trybunach ma nie być kibiców gości.

Poprzednie spotkanie tych drużyn, 14 października 2014 roku w Belgradzie, zostało przerwane pod koniec pierwszej połowy (przy stanie 0:0) z powodu incydentu z dronem, do którego przyczepiono flagę przedstawiającą "Wielką Albanię" oraz albańskie godło. Flagę przechwycił serbski piłkarz Stefan Mitrovic, co doprowadziło do przepychanek między zawodnikami obu zespołów. Jednocześnie z trybun poleciały na murawę race świetlne i inne przedmioty, a na boisko wbiegło 15 kibiców (ze względów bezpieczeństwa mecz oglądali tylko fani Serbii), którzy zaatakowali piłkarzy rywali.

Pierwotnie UEFA ukarała obie drużyny - Serbii przyznano zwycięstwo walkowerem, ale jednocześnie odjęto trzy punkty. Obie federacje odwołały się od tej decyzji do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu (CAS), który ostatecznie walkowera przyznał nie gospodarzom, a ich rywalom. CAS utrzymał jednak grzywnę dla Albanii w wysokości 100 tysięcy euro, ponieważ udowodniono, że przedstawiciele tamtejszej federacja kierowali dronem, za pomocą którego prezentowali "nacjonalistyczne i patriotyczne symbole".

Wydarzenie sportowe schodzi w tym momencie na dalszy plan, na pierwszy wysuwają się emocje polityczne. Po incydencie z autobusem ambasador Albanii w Belgradzie został w trybie pilnym wezwany do tamtejszego MSZ. W wydanym oświadczeniu serbski resort spraw zagranicznych poinformował, że w przeciwieństwie do praktyk i zasad dyplomatycznych, po otrzymaniu instrukcji z Tirany ambasador Albanii odmówił przybycia i tym samym przyjęcia noty protestacyjnej. 

W związku z meczem albańskie siły bezpieczeństwa zostały postawione w stan najwyższej gotowości. Położony 50 kilometrów od Priśtiny, Elbasan gdzie wieczorem zostanie rozegrany mecz, przypomina prawdziwą twierdzę. Nad centrum krążą helikoptery, na każdym rogu stoją policyjne patrole, na dachach rozlokowano snajperów. Również dzielnica Tirany, gdzie jest hotel, w którym mieszkają serbscy piłkarze, jest zablokowana przez policję. Media podkreślają, że podjęto ekstremalne środki z powodu nadzwyczajnej okazji.

Stosunki między Albanią i Serbią od lat nie układają się najlepiej. W 2008 roku, zamieszkane przez Albańczyków Kosowo ogłosiło niepodległość i odłączyło się od Serbii, która nie pogodziła się z tym do dzisiaj. W gotowości są też siły bezpieczeństwa na pograniczu Kosowa i Serbii.

Premier Serbii Aleksandar Vućić, który rozważał wyjazd na dzisiejszy mecz, ostatecznie z tego zrezygnował. Jako powód podał, że możliwe jest, że na trybunach pojawią się przedstawiciele władz Kosowa i byłoby to poniżające dla Serbii

ps

Polecane

Wróć do strony głównej