Euro 2016: koniec eliminacji to dopiero początek

Wypożyczony z Arsenalu Londyn do Romy bramkarz Wojciech Szczęsny przyznał, że awans do piłkarskich mistrzostw Europy 2016 reprezentacja Polski wywalczyła głównie dzięki wspaniałej atmosferze. - Tworzymy prawdziwą drużynę – podkreślił.

2015-10-12, 17:16

Euro 2016: koniec eliminacji to dopiero początek

Posłuchaj

- Mam nadzieję, że to dopiero początek - dodał bramkarz (IAR)
+
Dodaj do playlisty

- Jesteśmy grupą zawodników, którzy teraz cieszą się z osiągniętego celu. Dla nas liczy się, że Polacy znowu zaczęli wierzyć w drużynę narodową. Kibice wpierają nas i wspólnie z nami cieszą się z tych wyników. Wierzą, że jesteśmy w stanie osiągać dobre wyniki. Widzą, że nie gramy tylko po to, aby znowu dostać w d...ę - ocenił Szczęsny.

25-letni zawodnik podkreślił świetną atmosferę w drużynie Adama Nawałki. - Łatwiej jest o dobrą atmosferę, kiedy się wygrywa i awansuje do mistrzostw Europy. Teraz to się łatwo mówi, ale przez ponad rok tych eliminacji, ta atmosfera utrzymywała nas w czołowej dwójce w naszej grupie. Z wyjazdowych meczów ulegliśmy tylko Niemcom, czego nie powinniśmy się wstydzić. Jeżeli w innych spotkaniach nie udawało nam się wygrać, to poprzez walkę i determinację osiągaliśmy remis. Takie coś można wywalczyć tylko jeżeli tworzy się prawdziwą drużynę. To nie są indywidualności, ale świetna atmosfera i walka do ostatniej minuty - podkreślił.

Choć polski zespół dopiero wywalczył awans, to piłkarze już wybiegają w przyszłość do przyszłorocznych mistrzostw Europy.

- Wiadomo, że mamy swoje ambicje. Chcemy, aby to był bardziej początek naszej poważnej przygody niż koniec. Uważam, że na tym awansie nasza przygoda dopiero się zaczyna. We Francji chcemy osiągnąć sukces - przyznał bramkarz.

REKLAMA

Zawodnicy zgodnie przyznają, że reprezentacja pod wodzą Adama Nawałki zrobiła duże postępy. - Pod względem sportowym na pewno jesteśmy dużo bardziej dojrzali jako drużyna. Reprezentację zawsze bronią wyniki i one w tych eliminacjach były bardzo dobre. Mam nadzieję, że we Francji będziemy w stanie potwierdzić tę dojrzałość - dodał.

Szczęsny strzegł polskiej bramki w czterech pierwszych meczach tych eliminacji. Na początku roku miał jednak problemy w Arsenalu Londyn i w marcowym spotkaniu z Irlandią w Dublinie zastąpił go Łukasz Fabiański, który już nie oddał miejsca w reprezentacyjnej bramce do ostatniego spotkania w tych eliminacjach.

- Oprócz tego, że reprezentujemy ten kraj, to bardzo mu kibicujemy. Kiedy nie jesteśmy w stanie pomóc na boisku, to staramy się podtrzymywać na duchu chłopaków, którzy grają. Będąc na boisku nigdy nie czuję stresu. Jednak z ławki rezerwowych takie mecze jak ten z Irlandią ogląda mi się dramatycznie - zakończył Szczęsny.

Agencja TVN/x-news

REKLAMA

bor

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej