Niebezpieczne zmiany w narciarstwie alpejskim

Dobry wynik w zawodach alpejskich zależy od samego zawodnika, ale jego sprzęt też odgrywa swoją rolę i jego ostatnie zmiany nie pozostały obojętne dla alpejczyków - twierdzi dziennikarz Polskiego Radia Henryk Sytner, który w Trzeciej Stronie Medalu rozmawiał z byłym zjazdowcem, olimpijczykiem - Marcinem Szafrańskim.

2015-12-14, 14:36

Niebezpieczne zmiany w narciarstwie alpejskim

Posłuchaj

Henryk Sytner rozmawia w Trzeciej Stronie Medalu z Maciejem Szafrański, byłym zjazdowcem i olimpijczykiem o zmianach w narciarstwie alpejskim (PR3)
+
Dodaj do playlisty

Dużo emocji wywołały zmiany FIS (Międzynarodowa Federacja Narciarska) dotyczące nart gigantowych. Promień skrętu nart gigantowych ma być większy niż dotąd, bo sięgać ma 35 m dla mężczyzn i 30 m dla kobiet.

- Zmiany pociągnęły za sobą dużo emocji. W supergigancie i zjeździe to się bardzo nie zmieniło, ale w gigancie te narty stały się wąskie, długie. FIS zasłonił się bezpieczeństwem, bo tak jest najłatwiej, że na takich nartach jest bezpieczniej dla kolan, co jednak nie jest prawdą. Wszystkie statystyki skoczyły niepokojąco. Żeby jeździć na takich nartach trzeba mieć dużo więcej siły. Zawodnicy poprzez trening bardzo eksploatują organizm i tak naprawdę skończyło się to na większej ilości kontuzji pleców, czy kolan, poprzez to, że te narty są dużo trudniejsze - wyjaśnił Szafrański w rozmowie dla audycji radiowej Trójki.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy Henryka Sytnera z Maciejem Szafrańskim.

Trzecia strona medalu na antenie Trójki w każdą niedzielę między 17.05 a 19.00

REKLAMA

man, PolskieRadio.pl, PR3

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej