Wojciech Drzyzga: system rozgrywek trzeba radykalnie zmienić

- Siatkówka jest chyba jednym z najmniej stabilnych sportów jeśli chodzi o formuły rozgrywek, formuły kwalifikacji czy to do mistrzostw Europy, świata czy igrzysk olimpijskich. Tu są dziesiątki różnych turniejów kwalifikacyjnych do kwalifikacji. Chyba nikt już nie jest w stanie nad tym zapanować i nadążyć - uważa Wojciech Drzyzga, były siatkarz, a obecnie komentator.

2016-01-27, 12:00

Wojciech Drzyzga: system rozgrywek trzeba radykalnie zmienić
. Foto: pzps.pl

Posłuchaj

Wojciech Drzyzga, były reprezentant Polski, trzykrotny wicemistrz Europy, w rozmowie z Maciejem Gawłem o zawiłych siatkarskich regulaminach (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Wszystkie trzy polskie zespoły awansowały do fazy play off siatkarskiej Ligi Mistrzów. Asseco Resovia Rzeszów wygrała swoją grupę, a PGE Skra Bełchatów i Lotos Trefl Gdańsk zajęły drugie miejsca.

Faza grupowa Ligi Mistrzów ponownie wzbudziła sporo kontrowersji. W wielu meczach brakowało emocji, padały bardzo wysokie wyniki w setach, a mistrz Rumunii, Tomis Konstanca zbankrutował i wycofał się z rywalizacji dwie kolejki przed końcem.

Z Wojciechem Drzyzgą, byłym reprezentantem Polski, trzykrotnym wicemistrzem Europy rozmowiał Maciej Gaweł.


MACIEJ GAWEŁ: W tym sezonie padały niezwykłe wyniki, zdarzało się, że zespół nie zdobywał dziesięciu punktów w secie. Zatem co to jest, Liga Mistrzów?

WOJCIECH DRZYZGA: No tak. Tych co grają łatwo teraz obrazić, bo faktycznie, nazywamy to Ligą Mistrzów, a już przed sezonem wiedzieliśmy, że dojdzie do takich sytuacji. Może nie do tego, że ktoś się wycofa, ale to są skandale organizacyjne i decyzyjne. To jest jeszcze pokłosie działań konserwatywnego szefa CEV (Europejskiej Federacji Siatkarskiej - przyp. red.) Andre Meyera, na szczęście już zmienionego. CEV obiecuje radykalne zmiany, więc ta organizacja dobrze sobie zdaje sprawę z tego, że to kompletnie nie funkcjonuje. Rozbudowanie rozgrywek do 28 zespołów rozmydliło i ogromnie zaniżyło poziom, za to jeszcze bardziej wypełniło kalendarz. Te rozgrywki nie znalazły żadnego sponsora tytularnego. W efekcie kluby w nich startują, a jednocześnie marudzą, że zalety finansowe i sportowe pierwszego etapu są bardzo nikłe - trybuny świecą pustkami, a większości kibiców to nie interesuje. Zawodnicy i trenerzy dyplomatycznie, po cichu mówią, że pierwsza runda to jest zmarnowany czas.

MG: CEV obiecuje zmiany od dawna, ale tych zmian nie ma. Kiedy kluby polskie, włoskie zbuntują się przeciwko temu? I czy powinny się zbuntować?

WD: Buntu, który się kojarzy z wycofaniem rozgrywek, bądź stworzeniem jakichś kontr-rozgrywek to chyba nie będzie, bo nowy prezydent CEV, Aleksandra Boricic, ma te "sto dni” na podjęcie jakichś decyzji. I tu będą go wspierać, bo Serbowie z Włochami dobrze żyją, z Rosjanami też pewnie znajdzie wspólne zdanie. Wbrew pozorom to nas, Polaków dziwnie się tam nie wysłuchuje. Nami się często wysługuje, ale wysłuchiwać to nas nie wysłuchują, bo wystarczy spojrzeć kogo mamy we władzach - aktualnie zdaje się nikogo. Nikogo bardzo ważnego i nikogo w zarządach czy prezydiach, tylko gdzieś w drugorzędnych komisjach. Ja tylko trzymam kciuki, żeby to były naprawdę radykalne zmiany i to podyktowane rozsądkiem.

Jak zdaniem Wojciecha Drzyzgi powinna wyglądać siatkarska Liga Mistrzów? Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.

ah

Polecane

Wróć do strony głównej