Rośnie polska mistrzyni sprintu? Ewa Swoboda nie przestaje zaskakiwać

Posłuchaj

Rafał Bała rozmawia z trenerką Ewy Swobody, Iwoną Krupą (Kronika Sportowa/Jedynka)

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

Pod koniec stycznia Ewa Swoboda najpierw wynikiem 7,13 s pobiła utrzymujący się od 1986 roku rekord Polski w biegu na 60 metrów. Jak skomentowała pobicie rekordu?

- Było to duże zaskoczenie, to wręcz nie pojęte. Nie sądziłam, że mogę biegać poniżej 7,20. Jak zobaczyłam ten wynik to stanęłam, złapałam się za głowę i patrzyłam w tablicę. Można powiedzieć, że to był sztos - przyznała sprinterka. Potem wygrała mityng w Dusseldorfie z wynikiem 7,16 s, a jej ostatnim najnowszym sukcesem było bezdyskusyjne zwycięstwo na mityngu Pedro's Cup w Łodzi (7,15 s). Jak widać, bieganie poniżej 7,20 s weszło jej w krew i najwyraźniej nie stanowi granicy możliwości. 

Na początku tego tygodnia EAF wybrała ją na lekkoatletkę Europy w styczniu.

Tak biegła podczas Pedro's Cup:

Źródło: YouTube/Fast Misha

W kolejnych kategoriach juniorskich biegała po rekordy, była w ścisłej światowej czołówce na 60 metrów, choć świetnie czuje się także na dystansie 100 metrów, na którym zdobyła złoty medal mistrzostw Europy juniorów w 2015 roku.

Jako pierwsza zwróciła na nią uwagę trenerka Iwona Krupa, która wypatrzyła utalentowaną zawodniczkę w Żorach. Prawdziwe treningi Swoboda zaczęła pod jej okiem w gimnazjum. 

- Jej forma nie powinna zaskakiwać, Ewa co roku poprawia swoje życiówki, zarówno na hali, jak i na stadionie. Myślę, że cała nasza praca idzie w dobrym kierunku. To już jest jej sposób na życie i może być tylko lepiej - mówiła Krupa w rozmowie z Rafałem Bałą. 

Po Swobodzie widać też dużą odporność psychiczną i coś, co jest niezbędne do tego, by odnosić sukcesy - radość z uprawianej dyscypliny i prawdziwą pasję. Ciężka sprinterska praca? Obciążenia są na razie dobierane ostrożnie i pod kątem stabilizacji formy. Najważniejsze jest, że podczas biegów pokazuje niesamowity luz, który może świadczyć o tym, że przy odpowiednim rozwoju i ciężkiej pracy może na stałe włączyć się do ścisłej światowej czołówki sprinterek. Polka rywalizująca z największymi gwiazdami biegów sprinterskich? Tego nie było od dawna.

- Wiadomo, że raz jest lepiej, a raz gorzej, Ewa też ma charakterek, ale zawsze powtarzam słowa wybitnego trenera Czesława Cybulskiego, że laluś zawodów nie wygrywa i mam cierpliwość. Warto - przyznała trenerka 18-latki.

Czy Swobodzie uda się błysnąć już w tym roku, podczas igrzysk olimpijskich w Rio, na których chce wystartować na dystansie 100 metrów? Z osiągnięciem minimum nie powinna mieć większych problemów. 

- Dorosłam do szybkiego biegania, dorosłam do tego, by być poważna i poważnie podchodzić do treningów. Chcę skupić się na Rio, to dla mnie priorytet od jakichś 7 lat. Chciałabym wejść do półfinału, ale nie napalam się na to. Może za 4 lata, na razie powoli do przodu - mówiła po ostatnich startach. 

Dystans do siebie i zabawa - wystarczy chwilę posłuchać jej wypowiedzi, by dało się zauważyć te dwie rzeczy. Ze startu na start oczekiwania będą jednak rosnąć, a zabawa zamieni się w wielką rywalizację. Oby stało się to z korzyścią dla wszystkich.

Źródło: Agencja TVN/x-news

ps, PolskieRadio.pl