PŚ w Planicy: młody Słoweniec leciał na nartach 252 metry
Niespełna 19-letni Tilen Bartol na słynnej Velikance osiągnął odległość dłuższą o pół metra od nieoficjalnego rekordu świata. Niestety swoją próbę zakończył upadkiem.
2016-03-16, 17:18
Od czwartku do niedzieli tradycyjnie na mamucim obiekcie w słoweńskiej Planicy (HS 225) odbędą się konkursy na zakończenie rywalizacji w Pucharze Świata 2015/2016. W środę odbyły się testy skoczni z udziałem 27 zawodników ze Słowenii, Austrii i Niemiec.
Bohaterem dnia został reprezentant gospodarzy Tilen Bartol. Zawodnik, który w swojej karierze nie zdobył jeszcze punktów w pucharowej rywalizacji, uzyskał 252 metry. To rezultat o pół metra lepszy od dotychczasowego nieoficjalnego rekordu świata w długości lotu. Niestety Słoweniec przewrócił się przy lądowaniu i rezultat nie może być uznany. Zawodnikowi nie stało się nic groźnego.
Aktualny rekord świata wynosi 251,5 m i został ustanowiony w Vikersund 15 lutego 2015 roku przez Norwega Andersa Fannemela.
REKLAMA
Najdłuższy dotychczas, oficjalnie zarejestrowany skok - 254 m - oddał Rosjanin Dmitrij Wasiliew. On jednak także miał upadek i skok nie został zapisany w tabelach.
Od 1987 do 1994 roku rekordzistą świata w skokach narciarskich był Piotr Fijas, który w Planicy 14 marca 1987 uzyskał 194 m.
W tym roku w Planicy zaplanowane są cztery konkursy - trzy indywidualne (czwartek, piątek i niedziela) oraz jeden drużynowy w sobotę. Pierwszy już w czwartek, za odwołane zawody w Titisee-Neustadt. Jego pierwsza seria będzie traktowana jako kwalifikacja do zawodów piątkowych.
Pożegnanie z Kruczkiem
Do startu w Planicy trener Łukasz Kruczek powołał tych samych zawodników, którzy wystąpili w Titisee-Neustadt. W kadrze, obok zajmującego 21. miejsce w PŚ Kamila Stocha, są: Stefan Hula (25. miejsce), Dawid Kubacki (29.), Maciej Kot (32.), Andrzej Stękała (34.), Piotr Żyła (35.) i Bartłomiej Kłusek.
REKLAMA
Finałowe zawody sezonu będą pożegnaniem z kadrą jej szkoleniowca, który po ośmiu latach pracy rezygnuje z funkcji.
Kryształową Kulę już wcześniej zapewnił sobie reprezentant gospodarzy Peter Prevc.
Słoweniec, który w sezonie odniósł już 13 zwycięstw i w niedzielę odbierze główne trofeum przed własną publicznością, nie kryje, że jego celem jest jeszcze choć jedna wygrana. Po to, aby poprawić osiągnięcie Austriaka Gregora Schlierenzauera, który w edycji PŚ 2008/09 także wygrał 13 zawodów pucharowych.
Początek pierwszej serii w czwartek o 10.
REKLAMA
bor
REKLAMA