LM siatkarzy: w Skrze Bełchatów tonują nastroje po sensacji w Kazaniu
Bełchatowianie po wyjazdowym zwycięstwie 3:2 nad słynnym Zenitem, że radość z pokonania faworyta rozgrywek nie może trwać długo.
2016-03-17, 13:58
Posłuchaj
Bełchatowianie w pierwszym z dwóch meczów, których stawką jest przepustka do turnieju finałowego LM w Krakowie, okazali się lepsi od obrońców tytułu. Na terenie aktualnego mistrza Rosji, w którym występuje kilku zawodników światowego formatu (m.in. Kubańczyk Wilfredo Leon, Amerykanin Matthew Anderson, czy Rosjanin Maksim Michajłow) goście wygrali po tie-breaku.
Środkowy PGE Skry Karol Kłos zaznaczył, że kluczem do zwycięstwa nad zespołem, który do środowego spotkania w europejskich rozgrywkach stracił tylko dwa sety, była dobra gra w obronie oraz wola walki i ambicja.
- Znów pokazaliśmy, że potrafimy podnieść się z różnych sytuacji, nawet z wyniku 0:2 - podkreślił reprezentant Polski.
Andrzej Wrona dodał, że niewiele brakowało do porażki 0:3, ale PGE Skra jest "zahartowana" w pojedynkach toczących się na "styku".
REKLAMA
Powiązany Artykuł
![Skra 1200 F.jpg](http://static.prsa.pl/images/8a624a05-c980-4d11-b267-a1d7e91c58ff.jpg)
Skra zbiła siatkarską potęgę
- Podejrzewam, że Zenit nie grał jeszcze w tym sezonie takiego meczu. Wiedzieliśmy, że jeśli doprowadzimy do zaciętej końcówki, to będziemy mieli nad nimi przewagę - powiedział.
Mimo wygranej, w zespole z Bełchatowa wszyscy doceniają klasę rywala. Podopieczni trenera Miguela Falaski podkreślają, że w Kazaniu zrobili duży krok w kierunku Final Four, lecz nic nie jest jeszcze rozstrzygnięte. O awansie zdecyduje wynik rewanżowego spotkania, które odbędzie się 24 marca w łódzkiej Atlas Arenie.
Awans PGE Skrze da każde zwycięstwo, a Zenitowi wygrana 3:0 lub 3:1. W wypadku zwycięstwa mistrzów Rosji 3:2 finalistę Final Four wyłoni dodatkowy tzw. złoty set, rozgrywany na zasadach tie-breaka.
- Zwycięstwo w Kazaniu daje nam pewną zaliczkę, ale musimy szybko ochłonąć. Najważniejszy będzie bowiem rewanż w Łodzi. Dopiero po nim okaże się, czy będziemy cieszyć się z awansu do turnieju finałowego. Na tym trzeba się teraz skupić - powiedział Mariusz Wlazły. Kapitan PGE Skry przestrzegł, że Zenit przyjedzie do Łodzi, żeby się "odkuć".
REKLAMA
Według Wrony teraz to bełchatowianie będą mieli psychologiczną przewagę. - Już raz ich pokonaliśmy i na pewno nie będą już czuli się tak pewnie - zauważył środkowy bloku.
- Mamy dobrą zaliczkę, ale wiadomo, że trzeba jeszcze wygrać drugie spotkanie. Nie będzie łatwo, bo rywale przyjadą podrażnieni i będą chcieli pokazać, kto jest lepszy. Na szczęście, rewanż jest u nas. Na taki mecz nie trzeba zachęcać kibiców i mam nadzieję, że atmosfera w Atlas Arenie będzie taka, jak podczas mistrzostw świata - dodał Kłos i zaznaczył, że jego drużyna będzie walczyła do końca.
Turniej finałowy Ligi Mistrzów z udziałem czterech najlepszych zespołów zaplanowano na 16 i 17 kwietnia. Gospodarzem imprezy w Krakowie jest Asseco Resovia Rzeszów.
bor
REKLAMA
REKLAMA