Everest Marathon: Robert Celiński chce pokonać Szerpów
- Jedenaście lat temu, w moim pierwszym starcie w Tenzing Hillary Everest Marathon byłem 35., dwa lata temu zająłem 9. miejsce, a w 2015 piąte. Teraz mam nadzieję, że uda mi się wbiec na podium - mówi Robert Celiński w audycji "Trzecia Strona Medalu".
2016-05-09, 09:28
Posłuchaj
Mięśnie bolą okrutnie, płuca domagają się tlenu, walka ze zmęczeniem trwa właściwie od startu do mety, zawodnicy zmagają się także z zimnem - tak można opisać Tenzing Hillary Everest Marathon, bieg rozgrywany na zboczach najwyższego szczytu na Ziemi.
- To prawdziwa próba charakteru – mówi Robert Celiński, dla którego tegoroczny start będzie czwartym w tej jednej z najtrudniejszych imprez biegowych na świecie.
W 2015 roku Robert Celiński w rozgrywanym najwyżej na świecie maratonie – 5364 m n.p.m wywalczył piątą pozycję. To najlepsze miejsce w historii wywalczone przez zawodnika spoza Nepalu i rekord czasowy w tej kategorii. - Do zawodnika, który zajął czwarte miejsce zabrakło mi 11 minut, do zwycięzcy pół godziny - wyjaśnia Celiński, który w ubiegłym roku osiągnął czas 4:33:34.
Teraz celem jest wygranie Tenzing Hillary Everest Marathon. - Chcę być pierwszym obcokrajowcem, który pokona Szerpów - mówi Celiński.
REKLAMA
Bieganie na takiej wysokości to nieustanne zmaganie się z brakiem tlenu. - Jakby na twarz założyło się maseczkę, zrobiło w niej kilka otworów przez które dostarczane jest powietrze - opisuje maratończyk w audycji "Trzecia Strona Medalu".
Tegoroczna edycja Tenzing Hillary Everest Marathon zostanie rozegrana 29 maja.
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy. Z Robertem Celińskim rozmawiał Michał Olszański.
REKLAMA
Trzecia strona medalu na antenie Trójki w każdą niedzielę między 17.05 a 19.00.
ah, PR3
REKLAMA